Utrata wagi w przyjemny sposób. Czy to w ogóle możliwe?
Ostatnio na czynniki pierwsze rozbieraliśmy dietę kopenhaską. W drugiej części cyklu poświęconego popularnym systemom żywienia zajmiemy się dietą białkową.
Uwaga: na diecie możemy jeść tyle, ile dusza zapragnie, ale jedynie określonych produktów. Autor zapewnia trwała utratę dziesiątek kilogramów w przyjemny sposób.
Analiza
W efekcie, pierwsza faza to głównie utrata wody i glikogenu, w mniejszym stopniu tkanki tłuszczowej. Samopoczucie również nie jest najlepsze, kaloryczność oraz rodzaj makroskładników nie pozwala na prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
Faza druga to dodatek warzyw. Brawo. Porcja witamin, minerałów i nieco błonnika, węglowodanów i zdrowego tłuszczu wciąż jednak brak. Warzywa nie zrekompensują braku tych składników.
Warto dodać, że ta faza może trwać bardzo długo, co przynajmniej teoretycznie może w pewnych warunkach negatywnie wpłynąć na pracę nerek i serca. Powstaje również sporo ciał ketonowych z którymi organizm wcale nie radzi sobie tak łatwo. Energii specjalnie nie przybywa. Nie jest to jednak tak odczuwalne. Nie dlatego, że dostarczamy ich wystarczająco, ale z uwagi na pewne zdolności adaptacyjne naszego organizmu. Zaczyna nam się "wydawać", że to normalne, że nie ma siły by zrobić to czy tamto.
Faza utrwalania
Faza stabilizacji, tu właściwie można powiedzieć, że podejście staje się racjonalne. Za wyjątkiem tego, że wolno spożywać dowolną ilość jedzenia, w tym tłuszcze zwierzęce i wysokoprzetworzone. Zwykle jednak kiedy dotrwamy do tego etapu, nie mamy ochoty na duże porcje jedzenia.
Zalety:
- Jasna i klarowna, nie trzeba robić wyliczeń
- Duża ilość przepisów
- Możliwość jedzenia w dowolnych ilościach
- Zwykle (warto to podkreślić) powoduje utratę wagi
Wady:
- Dieta nie jest dopasowana indywidualnie więc efekty mogą być bardzo różne
- Można spożywać dowolną ilość jedzenia (zapotrzebowanie kaloryczne organizmu to czysta matematyka, jeśli będziemy jedli bardzo mało - spowolnimy metabolizm, jeśli bardzo dużo - zyskamy tkankę tłuszczową niezależnie od rodzaju makroskładników)
- Brak zdrowych tłuszczy (zakaz spożywania oliwy z oliwek, oleju lnianego) - to NIEZBĘDNE składniki dla naszego organizmu, ich niedobór powoduje kłopoty zdrowotne
- Brak węglowodanów w pierwszych okresach, oznacza to ospałość, zaparcia, brak energii
- Plan nie jest zbilansowany pod kątem witamin i minerałów
- Duża ilość protein obciąża układ trawienny, nerki oraz serce. Może również zaburzać gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu
- Może osłabiać układ immunologiczny i powodować większą podatność na różne choroby
- Nie zwraca uwagi na tłuszcze zwierzęce co może powodować podniesienie poziomu złego cholesterolu, miażdżycę i schorzenia układu sercowo-naczyniowego
- Tracone kilogramy niekoniecznie pochodzą z tkanki tłuszczowej
- Może przyczyniać się do powstawania wolnych rodników
Opinia:
Niektóre założenia diety mają podstawy fizjologiczne, większość jednak bardzo kuleje. Brak personalizacji, wykluczenie węglowodanów i zdrowych tłuszczy oraz duże ryzyko powikłań zdrowotnych.
Wniosek:
Odradzam!
-----
Jacek Bilczyński, dietetyk, fizjoterapeuta, trener personalny