Zegarek dla miliarderów. Szalona zabawka, która kosztuje fortunę
Zegarki Jacob & Co. to arcydzieła sztuki zegarmistrzowskiej. I szaleńcza moda na drogie i ruchome zabawki na rękę, która właśnie zapanowała wśród najbogatszych ludzi świata.
O marce zegarków Jacob & Co. stało się po raz kolejny głośno przy okazji ubiegłorocznego transferu piłkarskiej megagwiazdy Christiano Ronaldo. Tuż po podpisaniu kontraktu z klubem Al-Nassr z Arabii Saudyjskiej (dzięki temu ma zarobić miliard dolarów) na swoim koncie w serwisie społecznościowym zamieścił zdjęcie z prywatnego odrzutowca. Dociekliwi internauci zauważyli, że na jego ręku jest wysadzany klejnotami zegarek Caviar Tourbillon firmy Jacob & Co. wart 770 000 $.
Człowiekiem, który nauczył najbogatszych ludzi świata nosić na ręku ogromne "zegarki - zabawki" (za które muszą płacić miliony dolarów) jest rosyjski emigrant Jacob Arabov (58 l.). Wielokrotnie powtarzał, że sam projektuje zegarki, które produkuje jego firma - dzięki temu mają być tak wyjątkowe.
Zegarki tylko dla miliarderów
W 1979 roku Jacob Arabov w wieku 14 lat wyemigrował do Stanów Zjednoczonych z radzieckiego Uzbekistanu. Zaczął handlować diamentami, a z czasem otworzył własny zakład jubilerski. W latach 90-tych dorobił się bajecznej fortuny, kiedy jego biżuterię zaczęły masowo kupować gwiazdy amerykańskiego hip-hopu. Po raz kolejny stało się o nim głośno, kiedy w 2006 roku został aresztowany pod zarzutem pomocy w praniu brudnych pieniędzy pochodzących od mafii handlującej narkotykami. Wyraził skruchę, a po spędzeniu kilku miesięcy w więzieniu i zapłaceniu wielomilionowej grzywny wyszedł na wolność. I wtedy wpadł na niezwykły pomysł - produkować gigantyczne, szaleńczo wyglądające zegarki, które będą kupowali najbogatsi ludzie świata. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Zegarki Jacob & Co. czyli Układ Słoneczny na ręku
Jacob Arabov wiedział, że jego zegarki muszą być produkowane jedynie w Szwajcarii. Udało mu się stworzyć własny zakład w Genewie i zatrudnić najlepszych, szwajcarskich rzemieślników. Wpadł na genialny w swojej prostocie pomysł - postanowił przekonać miliarderów, że warto zapłacić miliony dolarów za zegarek wielki jak busola i przypominający zabawkę.
Pierwszym, wielkim sukcesem firmy okazała się seria zegarków "Astronomia", której produkcję firma Arabova rozpoczęła w 2015 roku. Za szafirową szybką modelu "Solar" jest ukryty malutki cyferblat, na którym z trudem można dostrzec aktualną godzinę.
Największe wrażenie robi jednak osiem miniaturowych modeli planet Układu Słonecznego, które wykonują pełny obrót wokół brylantu symbolizującego Słońce. Koszt zegarka to ok. 400 tysięcy dolarów.
Ekskluzywny dodatek do super-samochodu?
Bugatti to wyjątkowo droga marka samochodów sportowych należąca do niemieckiej Grupy Volkswagena, które powstają we francuskiej miejscowości Molsheim. Potrafią kosztować fortunę - na przykład cena modelu Bugatti Chiron waha się od 3,5 do 3,9 milionów dolarów (ok. 16,5-18,4 miliona zł).
Jacob Arabov uznał, że skoro na naszej planecie są osoby gotowe zapłacić za samochód kilkanaście milionów złotych, to nie będzie dla nich problemem kupno zegarka na rękę jako ekstrawaganckiego dodatku do samochodu. Tak powstała seria Jacob & Co. Bugatti Chiron.
Za nieco ponad 5 milionów złotych możemy mieć zegarek, który wewnątrz ma precyzyjny mechanizm, który imituje 16-cylindrowy silnik Bugatti. Jacob & Co. chwali się, że zegarek składa się z 578 części, które są wykonywane ręcznie w szwajcarskim zakładzie firmy.
U dołu tarczy znajduje się miniaturowa wersja 16-cylindrowego silnika Bugatti. Naciśnięcie koronki startowej ożywia miniaturowy silnik. 16 maleńkich tłoków porusza się wewnątrz przezroczystego bloku silnika.
Kolejnym, szalonym pomysłem firmy Jacob & Co. było stworzenie serii zegarków "Ojciec Chrzestny" specjalnie dla miłośników znanej sagi filmowej.
Każdy z nich po naciśnięciu przycisku na obudowie zegarka potrafi zagrać motyw muzyczny znany z tego słynnego filmu. Na tarczy znajduje się miniaturowy fortepian ozdobiony portretem Marlona Brando jako Ojca Chrzestnego.
Za tę oryginalną pozytywkę (pełniącą przy okazji funkcję zegarka na rękę) przyjdzie nam zapłacić ok. pół miliona dolarów.