Air Serbia nową, ulubioną linią lotniczą Rosjan! Tak omijają zakazy

Rosjanie na potęgę zaczęli latać do Belgradu! Serbia nie należy do Unii Europejskiej i nie zamknęła przestrzeni powietrznej dla rosyjskich linii lotniczych. Ai Serbia podwoiła liczbę lotów do Moskwy!

Zamknięta przestrzeń powietrzna dla rosyjskich samolotów popsuje wakacje mieszkańcom imperium Putina? Nic z tego! Rosjanie znaleźli sposób, aby obejść zakazy i udać się na ulubione wakacje nad Morze Śródziemne. Z pomocą przyszła im Serbia, która od zawsze jest prorosyjska i cały czas zezwala lądować na swoim terenie rosyjskim maszynom. Prawdziwe eldorado przeżywa od początku agresji Rosji na Ukrainę niszowy przewoźnik Air Serbia.

Reklama

Liczba lotów Air Serbia z Belgradu do Moskwy zwiększyła się z jednego do trzech bezpośrednich lotów dziennie. Ceny biletów wystrzeliły w górę, ale to nie odstrasza rosyjskich turystów. Za lot z Moskwy z lotniska Szeremietiewo do Belgradu w Serbii trzeba zapłacić nawet 1500 euro. Samoloty mimo tego latają wypełnione do ostatniego miejsca!

Rosjanie i tak polecą na wakacje na Cypr, ale przez... Belgrad!

Od kilku dni Air Serbia oferuje 15 bezpośrednich lotów do Moskwy. czyli dwa razy więcej niż przed inwazją. Jest jednak mała niedogodność.  Serbski przewoźnik poinformował pasażerów lecących do Moskwy lub Sankt Petersburga, że "operacja wojskowa Moskwy" spowodowała nieznaczne wydłużenie czasu lotu. 

Bezpośredni lot z Belgradu do Moskwy przebiega bowiem przez Ukrainę, której przestrzeń powietrzna jest obecnie zamknięta dla samolotów z powodu wojny. Rosjanie jednak znaleźli kolejne obejście "zakazu lotów". Jeśli chcą polecieć z Belgradu do Moskwy, mogą to zrobić przez Stambuł lotami obsługiwanymi wspólnie przez Air Serbia i Turkish Airlines.

Po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego większość krajów zachodnich zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego Rosaviation zdecydowała się na odwet i zamknęła rosyjską przestrzeń powietrzną dla samolotów z 36 krajów. Nie dotyczy to jednak krajów, które są przyjaciółmi Moskwy jak Serbia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | wojna rosja ukraina | sankcje wobec Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy