Boeing 777X kończy testy. I naprawdę ma składane skrzydła.

To będzie prawdziwy król przestworzy. Największy i najbardziej oszczędny dwusilnikowy odrzutowiec amerykańskiego giganta będzie miał coś, czego nie ma żaden inny samolot pasażerski: składane skrzydła. Boeing 777X kończy ostatnie testy i zadebiutuje w 2025 roku.

Można śmiało powiedzieć, że jest to najbardziej oczekiwany samolot pasażerski świata. Po odejściu do historii Boeinga 747 i zaprzestaniu produkcji Airbusa A380 to właśnie Boeing 777X będzie "numerem jeden" światowego lotnictwa pasażerskiego. Na ostatnich targach w czasie Farnborough Airshow (impreza lotnicza w Wielkiej Brytanii) budził największe zainteresowanie dziennikarzy. Już jego debiut zrobił wrażenie - prawie pionowy start pokazał ogromne możliwości i zapas mocy drzemiący w silnikach.

Boeing 777X to latający cud technologii

Podczas prezentacji Boeinga 777X w Wielkiej Brytanii eksperci natychmiast zwrócili uwagę na drobiazg, który zdecydowanie będzie znakiem rozpoznawczym tej fantastycznej maszyny. To składane końcówki skrzydeł. Dzięki nim samolot będzie miał większe możliwości manewrowania na lotnisku. Boeing już wcześniej zapowiadał to nowatorskie rozwiązanie znane dotąd z myśliwców wojskowych lądujących na lotniskowcach.

Reklama

Oczywiście pasażerowie mogą być zaniepokojeni, czy przypadkiem ta "końcówka" nie odpadnie w locie. Amerykański koncern zapewnia, że to rozwiązanie jest absolutnie bezpieczne, a technologia "łamania skrzydła" została tak sprawdzona, że ewentualne samoczynne złożenie się skrzydła w locie jest wykluczone. Można jedynie podejrzewać, że nawet gdyby w powietrzu z jakiegoś powodu doszło do "złożenia końcówki skrzydła", to i tak samolot leciałby dalej. Powierzchnia nośna głównego płatu skrzydła jest tak duża, że lot wymagałby jedynie odpowiedniego ustawienia mocy obu silników. 

Boeing 777X miał wejść do służby w 2020 roku, ale termin był ciągle przesuwany. Ostatnie informacje z amerykańskiego koncernu mówią, że na trasach pasażerskich powinniśmy go zobaczyć w 2025 roku. Na razie trwają testy szczelności kabiny pasażerskiej. Podczas Farnborough Airshow w Wielkiej Brytanii Boeing zaprezentował egzemplarz testowy, w którym pod oknami są ustawione pojemniki ciśnieniowe. To oznacza, że prawdziwy debiut 777X jest naprawdę blisko.

Największy, najwygodniejszy, najbardziej ekonomiczny

Boeing 777X będzie absolutnym numerem jeden w lotnictwie pasażerskim. Będzie produkowany w dwóch wersjach: 777-8 zabierze na pokład 384 pasażerów, a 777-9 oferuje aż 426 miejsc dla podróżnych. Zasięg lotu w wersji 777-8 wynosi powyżej 16 tysięcy kilometrów i nie będzie miał sobie równych wśród konkurencji. Rozpiętość skrzydeł wynosi 71,75 metrów, a po złożeniu końcówek zmniejszy się o ponad 7 metrów. Trudno się w tej sytuacji dziwić, że światowi przewoźnicy ustawili się w kolejce po nowy samolot do Boeinga. Amerykański koncern otrzymał już 376 zamówień na 777X. Pierwszą linią, którą otrzyma pierwszy w historii samolot pasażerski ze składanymi skrzydłami będzie Qatar Airways.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boeing 777X | USA | lotnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy