Człowiek rakieta, Yves Rossy powraca z autonomicznym plecakiem odrzutowym
Pierwszy człowiek, który przeleciał nad kanałem La Manche mając przymocowany do ciała plecak odrzutowy, teraz powraca z ulepszoną wersją swojego niezwykłego wynalazku. Zobaczcie jego nowy lot na filmie.
Yves Rossy to człowiek legenda. Jego spektakularne loty na Oceanem Atlantyckim z odrzutowym plecakiem oglądało na żywo miliony ludzi na całym świecie. Teraz Szwajcar powrócił, by pokazać wszystkim nową wersję plecaka, która posiada funkcje autonomiczne. Pilot myśliwców i konstruktor spędzić na udoskonaleniu odrzutowego plecaka ostatnie kilka lat.
Ciężka praca zaowocowała nowymi możliwościami. Szwajcar może teraz odbywać loty w pełnym trybie autonomicznym. Co ciekawe, podczas lotu może zatrzymać się w miejscu, zupełnie jak helikopter i wisieć tak przez pewien czas. Technologie autonomiczne pozwalają mu też na wykonywanie nowych akrobacji, a także na płynniejsze pionowe starty i lądowania.
Nowy Jetpack wyposażony został w nowy napęd bazujący na turbinach P550. Pozwalają one na rozwijanie większy prędkości i precyzyjniejsze manewrowanie. Teraz Rossy może podróżować na dystansie kilku kilometrów z prędkością dochodzącą do 180 km/h. Jego nowe popisy możecie zobaczyć na załączonych materiałach filmowych.
Nie bez znaczenia jest też znaczący wzrost bezpieczeństwa. Sztuczna inteligencja czuwa bowiem nad całym przebiegiem lotu i dostarcza ważnych informacji pilotowi, dzięki czemu może on podejmować precyzyjniej decyzje i dzięki temu efektywniej wykorzystać paliwo, czyli ostatecznie wydłużyć czas lotu.
W 2016 roku Yves Rossy, wraz ze swoim przyjacielem, Vincem Reffetem, odbyli szalony i niebezpieczny lot z jetpackami nad Dubajem. Stali się oni częścią światowej klasy grupy podniebnych akrobatów z teamu Breitling Wingwalkers. Artyści przeprowadzali akrobacje w locie, stojąc na skrzydłach pary dwupłatowców Boeing-Stearman model 75, a jetmani trzymali się tuż za nimi. Przedstawienie, jak zwykle, odbyło się nad Dubajem, a dokładnie nad sztucznymi wyspami.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Yves Rossy