Ukraińcy zaskoczyli Rosjan. Bombowiec z najgorszych koszmarów
Siły Zbrojne Ukrainy pokazały swój zmodyfikowany samolot MiG-29, który teraz może przenosić cały zestaw potężnych amerykańskich bomb precyzyjnych GBU-39.
Ukraińska armia zaskoczyła Rosjan. Okazuje się, że naszym wschodnim sąsiadom udało się zmodyfikować swoje samoloty MiG-29 Fulcrum, by mogły przenosić aż cztery potężne amerykańskie bomby precyzyjne GBU-39. W sieci pojawiły się zdjęcia przerobionej jednej z maszyn.
W oczy rzuca się fakt, jak bardzo zmodyfikowano MiGa-29. Zaprojektowano i zbudowano nowe pylony pod skrzydłami, usunięto znaczną część bocznego poszycia samolotu, a nawet wgnieciona została część kadłuba, by można było umieścić aż cztery bomby tylko pod jednym skrzydłem.
Ukraińcy zaskoczyli Rosjan zmodyfikowanym MiGiem-29
Tak czy inaczej, dzięki "chałupniczym" modyfikacjom, udało się sprawić, by jeden MiG-29 mógł dokonać ataku bombowego na aż osiem niezależnych celów. Mówimy tutaj o naprawdę potężnej broni. The Washington Post podaje, że skuteczność trafiania w cel bomb GBU-39 wynosi nawet 90 procent.
Co najważniejsze, bomby te okazały się być odporne na zakłócenia powodowane przez rosyjskie systemy walki elektronicznej (WRE). Siły Zbrojne Ukrainy podały, że rosyjscy żołnierze już odczuwają skutki użycia tych bomb na ich pozycje na wschodzie kraju.
GBU-39/B (SDB) to amerykańska lekka precyzyjna bomba powietrzna kierowana o masie 130 kg. Ma średnicę ok. 190 mm i długość ok. 1,8 m. Maksymalny zasięg lotu po zrzuceniu z dużej wysokości wynosi do 110 km. Bomba posiada również skrzydła, które rozprostowują się w locie, co znacznie zwiększa zasięg rażenia celów.
Ukraińcy mogą zrzucić jednocześnie aż osiem bomb GBU-39
Ich domeną jest wolframowa końcówka głowicy, która może penetrować betonowe bunkry. System detonacji pozwala także wybrać przed zrzutem detonację powietrzną oraz opóźnienie detonacji po trafieniu w cel. Dokładność trafienia osiągana jest dzięki pokładowemu systemowi sterowania z systemem inercyjnym i dodatkowo GPS.
Rosjanie pokazali swoją odpowiedź na te amerykańskie bomby. Chodzi o bomby UMPB D-30 SN. Są one rozwinięciem programu UMPK i zbliżone możliwościami do amerykańskich GBU-39/B SDB z programu GLSDB. Atrybutem tej kierowanej bomby jest trzykrotnie większy zasięg w porównaniu do konwencjonalnych bomb szybujących. Armia Kremla obecnie najczęściej atakuje nimi obwód charkowski i doniecki.
Większość MiGów-29 w Ukrainie to polskie maszyny
Co ciekawe, większość używanych na Ukrainie samolotów MiG-29 to niegdyś polskie maszyny. Otóż pierwsze polskie MiGi-29 pojawiły się u naszego wschodniego sąsiada w drugiej połowie marca 2023 roku, a kolejne w kwietniu ubiegłego roku. Na dobry początek były to 4 maszyny, a obecnie na Ukrainie może być ich ok. 14 sztuk.
Polska armia może przekazać wszystkie 29 maszyn, czyli kolejne 15, pod warunkiem, że w zamian za nie w naszej flocie pojawią się amerykańskie maszyny F-35 Lightning II czy koreańskie KAI FA-50 Fighting Eagle. Nieoficjalnie mówi się, że Polska może przekazać Ukrainie resztę MiGów-29 w przyszłym roku.