Pokolenie Z wybiera cyfrowy detoks. Powrót do telefonów z klapką
Coraz więcej przedstawicieli generacji Z decyduje się na cyfrowy detoks, rezygnując ze smartfonów czy ograniczając dostęp do powiadomień. Młodzi ludzie dostrzegają negatywny wpływ nieustannego korzystania z urządzeń na swoje zdrowie psychiczne i szukają sposobów na powrót do życia offline, wybierając prostsze formy komunikacji oraz tradycyjne rozrywki.

Coraz więcej osób z generacji Z, czyli urodzonych po 1997 roku, świadomie rezygnuje ze smartfonów na rzecz starych telefonów z klapką, chcąc zrobić cyfrowy detoks.
Pokolenie Z dba o swoje zdrowie psychiczne
Młodzi ludzie chcą oderwać się od sieci i zacząć żyć offline. Kupują aparaty cyfrowe, używają urządzeń MP3 do słuchania muzyki przez słuchawki na kablu, a wszystko to po to, by oderwać się od natłoku powiadomień i scrollowania, które ich wypalają. Swoimi odczuciami dzielą się na TikToku, gdzie opowiadają o tym, jak zmieniło się ich życie, kiedy odstawili najnowszą technologię na bok i skupili się na życiu tu i teraz.
W dobie ciągłych dopaminowych wiadomości, dźgających nasze mózgi i nieustannie nas dekoncentrujących, niektórzy chcą się od tego uwolnić, aby móc nabrać dystansu i spokoju. Badania pokazują, że aby wrócić do pełnej koncentracji po jednym powiadomieniu, które wytrąci nas ze skupienia, potrzeba aż 23 minut. Tymczasem ile takich świergolących wiadomości otrzymujemy dzień w dzień?
Huffpost przybliża historię Madeline, 21-letniej studentki i influencerki, która codziennie przez określone godziny jest niedostępna online - ma w swoim smartfonie włączony tryb "Nie przeszkadzać". Dzięki temu "chroni swój spokój" i może żyć chwilą.
- Ciągle dostaję powiadomienia z TikToka i Instagrama o nowych polubieniach, komentarzach i obserwujących. Chociaż uwielbiam ten aspekt posiadania platformy i bycia w kontakcie z innymi, czasami bywa to naprawdę stresujące i rozpraszające - powiedziała.
To nie tylko rezygnacja z social mediów. To zmiana stylu życia
Niektórzy z generacji Z idą o krok dalej - skupiają się na swoim wnętrzu, czytają książki, piszą dzienniki, spędzają czas na świeżym powietrzu i uczą się życia bez niepotrzebnej technologii, która wywołuje u nich niepokój.

Czujesz wibracje, których nie ma?
Według badania Pew Research Center z 2024 roku prawie połowa dzisiejszych nastolatków twierdzi, że jest online "prawie bez przerwy". Dziesięć lat temu na taką odpowiedź wskazało zaledwie 24 proc. młodzieży. Niektórzy są do tego stopnia uzależnieni od telefonu, że czują niewidzialne wibracje. Zjawisko to zostało nawet nazwane: syndrom fantomowych wibracji (HPVS) (ang. Human Phantom Vibration Syndrome) i sugeruje, że jesteśmy przebodźcowani ciągłym używaniem smartfona i nadmiarem powiadomień.
Jak włączyć tryb "Nie przeszkadzać"?
Na urządzeniu z systemem Android wystarczy przesunąć palcem w dół dwa razy, aby rozwinął się cały panel zarządzania, a następnie wyszukać odpowiednią funkcję. Można to również włączyć z poziomu ustawień, wyszukując tam frazę "Nie przeszkadzać".

Użytkownicy iPhone'ów muszą wejść do ustawień i wyszukać tryb "Nie przeszkadzać".
Większość smartfonów oferuje możliwość ustawienia poszczególnych godzin, w jakich tryb "Nie przeszkadzać" ma się automatycznie włączyć. Można również zaznaczyć, które osoby będą mogły się z nami komunikować przez połączenia lub SMS-y, a także jakie aplikacje mogą wysyłać powiadomienia - choć, wiadomo, najlepiej, żeby żadne.