Zobacz udany przelot Zapaty na odrzutowej deskorolce nad kanałem La Manche

Chociaż Zapata nie zdołał przelecieć kanału La Manche na latającej deskorolce z napędem odrzutowym w 110. rocznicę pokonania go samolotem przez Louisa Blériota, spróbował ponownie i w końcu dopiął swojego upragnionego celu.

Zobacz udany przelot Zapaty na odrzutowej deskorolce nad kanałem La Manche
Zobacz udany przelot Zapaty na odrzutowej deskorolce nad kanałem La MancheGeekweek

Fan sportów ekstremalnych rozpoczął swój drugi lot dziś (04.08) we francuskim Calais o 8:16 rano. 15 minut później nastąpiło pomyślne tankowanie Flyborad Air na statku, a tuż po nim, Zapata dokończył trasę o długości 35 kilometrów, szczęśliwie lądując w brytyjskim Dover.

Wynalazca i sportowiec powiedział, że jest zadowolony z osiągnięcia swojego historycznego celu. Podziękował ekipie, która przez ostatnie dni pracowała po 16 godzin dziennie, by perfekcyjnie przygotować całe przedsięwzięcie. Zapata powiedział, że jest zmęczony i potrzebuje długich wakacji.

„To magia chwili. Czy jest to historyczne, to nie moja sprawa oceniać, najważniejsze jest to, co jest w naszych sercach. Tego się nie robi dla historii, tylko dla szalonego wyzwania” - powiedział Zapata. Fan sportów ekstremalnych i były mistrz świata w wyścigach na skuterach wodnych, ujawnił, że na swojej latającej deskorolce leciał z prędkością pomiędzy 140 a 170 kilometrów na godzinę.

Próba pokonania Kanału La Manche z 25 lipca nie powiodła się w chwili tankowania Flyboardu Air na platformie na statku pływającym w połowie tego akwenu. Zapata wpadł wtedy do wody, ale nic mu się nie stało. Tym razem wynalazca wynajął większy statek i zainstalował na nim, wraz ze swoją ekipą, większą platformę.

Urządzeniem Flyboard Air niedawno zainteresowała się francuska armia, która dofinansowała nad nim prace kwotą ponad miliona euro. Rząd i armia planują wyposażenie żołnierzy w takie wynalazki, by szybciej i sprawniej mogli wykonywać najróżniejsze misje w ciężkim terenie. Na razie latanie Flyboard Air jest dość ciężkie, kosztowne i niebezpieczne, więc pozostała jeszcze długa droga do popularyzacji jego wśród fanów sportów ekstremalnych.

Źródło: GeekWeek.pl/Zapata Racing / Fot. Zapata Racing

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas