A miały być bezpieczne.... Patelnie teflonowe uwalniają miliony toksycznych cząsteczek

Naukowcy postanowili oszacować, ile toksycznego mikro- i nanoplastiku uwalnia się z patelni teflonowych podczas codziennego gotowania, podkreślając jednocześnie ryzyko, jakie się z tym wiąże. Co to oznacza dla użytkowników?

Naukowcy postanowili oszacować, ile toksycznego mikro- i nanoplastiku uwalnia się z patelni teflonowych podczas codziennego gotowania, podkreślając jednocześnie ryzyko, jakie się z tym wiąże. Co to oznacza dla użytkowników?
Teflonowe patelnie lepiej odłożyć na półkę? Wiele na to wskazuje /123RF/PICSEL

Chociaż trudno wyobrazić sobie współczesną kuchnię bez teflonowych naczyń, które chronią przed przywieraniem potraw i bardzo łatwo się czyszczą, to regularnie wraca temat ich wpływu na nasze zdrowie. Chodzi tu głównie o ryzyko przegrzania teflonu oraz związki perfluoroalkilowe (PFAS, do których zaliczają się "teflonowe" PFOS i PFOA), o których jakiś czas temu pisała w naszym serwisie prof. Katarzyna Siuzdak z IMP PAN w Gdańsku. Mówiąc w dużym skrócie, to pierwsze jest możliwe, ale trudne do osiągnięcia w warunkach domowych (teflon zaczyna się degradować i wydziela toksyczne substancje powyżej 250°C), a szkodliwość długotrwałej ekspozycji na małe stężenia tego drugiego trudno jest określić.

Reklama

Ile toksycznego mikroplastiku uwalniają teflonowe patelnie?

Australijscy naukowcy postanowili jednak podjąć się tego zadania i dokładnie oszacować ryzyko związane z ekspozycją, dosłownie licząc maleńkie teflonowe cząsteczki uwalniane podczas codziennego gotowania. I efekty ich prac niestety nie napawają optymizmem, bo jak czytamy w badaniu opublikowanym w magazynie Science of the Total Environment, podczas sesji smażenia czy mycia, teflonowa patelnia może uwalniać ich miliony.

Wynika to ze stopniowej utraty powłoki zapobiegającej przywieraniu, a także uszkodzeń mechanicznych - badacze za sprawą swojej nowej metody analitycznej byli w stanie zwizualizować i zidentyfikować 2,3 mln uwolnionych mikro- i nanocząsteczek (pojedyncze małe pęknięcie na powierzchni patelni pokrytej teflonem może uwolnić jednorazowo około 9100 cząsteczek!).

A biorąc pod uwagę, że tego typu naczyń używamy najczęściej codziennie i nie zawsze obchodzimy się z nimi tak delikatnie, jak powinniśmy, zagrożenie dla naszego zdrowia może być poważniejsze, niż się wydawało. Bo mowa o substancjach zwanych "wiecznymi chemikaliami", które są niezwykle trwałe, rozkładają się bardzo powoli i mogą kumulować się w organizmie, co przy założeniu ich szkodliwości może prowadzić do konsekwencji zdrowotnych.

I choć eksperci wskazują, że część badań w temacie PFAS wciąż daje niejednoznaczne wyniki, to przyjmuje się, że związki te przyczyniają się do zwiększonego ryzyka zachorowania na niektóre nowotwory (np. jąder lub nerek), wystąpienia zaburzeń ze spektrum autyzmu lub ADHD u nienarodzonych dzieci, a także ich niskiej wagi urodzeniowej, problemów z płodnością, zaburzeń odporności (w tym zwiększonej skłonność do zakażeń czy zmniejszonej odpowiedzi poszczepiennej) czy podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi. Może więc następnym razem lepiej sięgnąć po patelnię ceramiczną?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: teflon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama