Melancholijna ballada zamiast tabletki przeciwbólowej. To działa!

Naukowcy z Kanady odkryli, że piosenki wywołujące dreszcze typu mrowienie lub gęsia skórka, są powiązane z niższym natężeniem bólu. Oznacza to, że następnym razem warto spróbować rzewnej ballady, zanim sięgniemy po tabletkę przeciwbólową.

Muzyka łagodzi nie tylko obyczaje, ale i ból
Muzyka łagodzi nie tylko obyczaje, ale i ból123RF/PICSEL

O przeciwbólowych właściwościach muzyki mówi się od dawna, najnowsze badania sugerują, że taki efekt może wystąpić nawet u niemowląt, a inne badania wykazały, że ulubione melodie mogą mieć silniejszy efekt przeciwbólowy niż wybrana dla nich muzyka relaksacyjna. Co więcej, badacze z Kanady przekonują, że mają dowody również na to, że znaczenie ma rodzaj reakcji emocjonalnych generowanych przez muzykę. Ich zdaniem kawałki, które wywołują gęsią skórkę, są powiązane z niższym natężeniem bólu.

Możemy oszacować, że ulubiona muzyka zmniejsza ból o około jeden punkt w 10-punktowej skali, czyli działa co najmniej tak samo silnie, jak dostępny bez recepty lek przeciwbólowy, taki jak ibuprofen, stosowany w tych samych warunkach. Poruszająca muzyka może mieć jeszcze silniejszy efekt
powiedział Darius Valevicius, autor badań z Uniwersytetu McGill w Montrealu.

Muzyka zamiast tabletki

W czasopiśmie Frontiers in Pain Research zespół relacjonuje swoje eksperymenty, do których zaproszono 63 zdrowych uczestników. W ramach badania naukowcy ogrzewali obszar ich skóry na lewym ramieniu, wywołując uczucie podobne do przykładania do skóry filiżanki gorącej kawy. W trakcie procesu uczestnicy słuchali dwóch swoich ulubionych utworów, wybranej dla nich muzyki relaksacyjnej, muzyki kodowanej lub ciszy. Każdy uczestnik doświadczał każdego stanu przez około siedem minut, podczas których miało miejsce osiem stymulacji bólu i osiem ocen.

W miarę jak muzyka, dźwięk lub cisza trwały, uczestnicy byli proszeni o ocenę intensywności i nieprzyjemności bólu, a po ich ustaniu o ocenę przyjemności słuchania muzyki, pobudzenia emocjonalnego i liczby "dreszczy", których doświadczyli - zjawiska związanego z nagłymi emocjami lub wzmożoną uwagą, które może objawiać się mrowieniem, dreszczami lub gęsią skórką.

Wywołuje smutek? Jest duża szansa, że pomoże na ból

Wyniki pokazały, że uczestnicy ocenili ból jako mniej intensywny o około cztery punkty w 100-punktowej skali i mniej nieprzyjemny o około dziewięć punktów podczas słuchania ulubionych utworów w porównaniu z ciszą, wybrana dla nich muzyka relaksacyjna nie dawała takiego efektu.

Dalsze badania wykazały, że muzyka powodująca więcej dreszczy była powiązana z niższym natężeniem bólu i jego nieprzyjemnością, przy czym niższe wyniki w przypadku tego ostatniego wiązały się również z muzyką ocenianą jako przyjemniejsza. Co ciekawe, zarówno przyjemność muzyczna, jak i dreszcze, zostały ocenione wyżej w przypadku utworów poruszających lub słodko-gorzkich, chociaż bezpośredni wpływ takich melodii na ból nie był jasny.

Różnica we wpływie na intensywność bólu implikuje dwa mechanizmy - dreszcze mogą mieć fizjologiczny efekt bramkowania sensorycznego, blokując wznoszące się sygnały bólowe, podczas gdy przyjemność może wpływać na wartość emocjonalną bólu bez wpływu na odczuwanie, a więc bardziej na poziomie poznawczo-emocjonalnym obejmującym przedczołowe obszary mózgu
podsumowuje autor, który dodaje jednak, że jego odkrycie wymaga dalszych prac, ale dokładnie zrozumieć wszystkie zachodzące tu mechanizmy.
Z faweli na deski teatru. Historia 19-latka inspirujeAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas