Abrams w Ukrainie bez swojego superpancerza. Jest zbyt tajny
Stany Zjednoczone dostarczą do Ukrainy 31 czołgów M1A2 Abrams. To niezwykła pomoc, jednak Waszyngton najprawdopodobniej specjalnie pogorszy wysyłane czołgi. Ukraińskie Abramsy nie będą miały swojego standardowego superpancerza, wykorzystującego zubożony uran. To zabezpieczenie przed zdobyciem tej zaawansowanej technologii przez Rosjan.
M1A2 Abrams trafi do Ukrainy
Po zapowiedzi prezydenta Joe Bidena o planie wysłania 31 czołgów M1 Abrams do Ukrainy media zaczęły spekulować nt. dokładnej wersji maszyn. Początkowe opinie zakładały, że Kijów otrzyma starsze modele M1A1. Jednak zastępca rzecznika prasowego Pentagonu potwierdziła, że mowa o nowszych M1A2. O przekazaniu tych wersji donosił wcześniej portal Politico.
Na razie USA nie ma w zapasach czołgów M1A2 Abrams, żeby je wysłać do Ukrainy. Przez to dostarczenie pierwszej partii z 31 maszyn to na pewno kwestia minimum kilku miesięcy produkcji. USA eksportując wcześniej czołgi M1A2 Abrams do innych krajów, opracowywało dla nich specjalne modyfikacje np. M1A2S dla Arabii Saudyjskiej czy M1A2T dla Tajwanu.
Nie wiadomo jakie modyfikacje mogą zostać zawarte w ewentualnej wersji M1A2U, jednak na pewno zostanie ona pozbawiona jednego z najważniejszych elementów. Pancerza ze zubożonym uranem.
Czytaj na Antyweb | Bombowiec strategiczny B-21 Raider pierwszą poważną bitwę stoczy z... inflacją
Jak działa pancerz Abramsa ze zubożonym uranem i czemu Ukraina nie może go dostać?
Zubożony uran jest wykorzystywany jako wzmocnienie pancerza czołgów Abrams już od późnych lat 80. Wybrany do tego został ze względu na dużą gęstość i twardość, średnio 2,5 razy większą niż stal. Pocisk, który uderzy w pancerz wzmocniony zubożonym uranem, potrzebuje więcej energii do jego przebicia niż w przypadku tradycyjnego pancerza stalowego czy ceramicznego używanego na współczesnych wozach bojowych.
Wykorzystanie fragmentów zubożonego uranu jako komponenty wzmacniające pancerz czołgów Abrams pozwalają znacząco ulepszyć jego ochronę, bez szczególnego zwiększania wagi. Pojazd zachowuje przy tym swoją mobilność.
Mankamentem jest jednak ryzyko skażenia promieniotwórczego. Według dokumentów odtajnionych dopiero w ostatnim dziesięcioleciu jeszcze w fazie testowania pancerza ze zubożonym uranem zauważono ten problem.
Jeśli pancerz specjalny, w tym spódnice i tarcze strzelnicze, zostanie naruszony i wnętrze zostanie odsłonięte, odpowiednio sprawdzona odpowiedzialna osoba natychmiast zakryje odsłonięty obszar z widoku i zainicjuje działania mające na celu naprawę naruszenia poprzez spawanie lub ewakuuje odsłonięty pancerz do obiektu konserwacyjnego, gdzie można dokonać napraw
Na przestrzeni lat jednak armia USA musiała przeprowadzić szereg modyfikacji wykorzystywania zubożonego uranu, tworząc bezpieczniejszą konstrukcję, wchodzącą w skład pancerza kompozytowego czołgu. Niemniej jak wyglądają te modyfikacje, możemy się tylko domyślać, gdyż zubożony uran w Abramsach jest ściśle tajną technologią. Przez to nawet prawo zabrania eksportowania go do innych krajów.
Do dziś nie wiadomo dokładnie wielu rzeczy o zubożonym uranie w Abramsach np. jak wprowadzono jego fragmenty tak, aby wzmacniał pancerz, ale nie stanowił zagrożenia dla załogi. Dlatego ciągle pozostaje to wiedzą tajemną. I dlatego Ukraina nie może otrzymać Abramsów z superpancerzem. Podczas wojny jest bowiem szansa, że któryś z czołgów wpadnie w ręce Rosjan. Ci mając dostęp do technologii, próbowaliby opracować jej własną wersję.
Dlatego też wszystkie eksportowe Abramsy m.in. dla Polski są pozbawiane tej technologii. To także może wydłużyć dostarczenie ich Ukrainie.