Abramsy i Leopardy w Ukrainie z nietypową ochroną. Kijów "pożyczył" ją od Rosji

Ukraińska armia pracuje nad wzmocnieniem ochrony czołgów M1 Abrams dostarczonych przez USA. Kilka zniszczonych jednostek skłoniło Kijów do zamontowania na nich bloków rosyjskiego pancerza reaktywnego "Kontakt-1".

Ukraińska armia pracuje nad wzmocnieniem ochrony czołgów M1 Abrams dostarczonych przez USA. Kilka zniszczonych jednostek skłoniło Kijów do zamontowania na nich bloków rosyjskiego pancerza reaktywnego "Kontakt-1".
M1 Abrams został zauważony w Ukrainie wzmocniony przez radziecki pancerz reaktywny Kontakt-1 /bulgarianmilitary.com /materiały prasowe

Jak informuje serwis BulgarianMilitary.com, powołując się na ANNA News, armia ukraińska straciła co najmniej osiem z 31 otrzymanych od amerykańskich sojuszników czołgów Abrams. Do tego kilka innych egzemplarzy doznało różnego rodzaju uszkodzeń, a ukraińscy żołnierze regularnie zwracają uwagę na fakt, że ochrona wież tych czołgów wydaje się niewystarczająca w starciu z moskiewską artylerią, zwłaszcza w obliczu nasilających się ataków.  

W związku z tym podejmowali mniej lub bardziej prowizoryczne próby ochrony, ale najnowsze zdjęcia jednego z Abramsów M1A1 krążące w mediach społecznościowych pokazują, że te najnowsze obejmują rosyjski pancerz reaktywny “Kontakt-1" zamontowany na froncie (specjaliści zwracają uwagę na jego kolor, który sugeruje pochodzenie z radzieckich modeli czołgów). Co ciekawe, boki kadłuba nadal korzystają ze standardowej ochrony dynamicznej ARAT.

Reklama

Kontakt-1. Co to za pancerz?

Kontakt-1 to pancerz reaktywny, czyli aktywnie reagujący na penetrujący go pocisk poprzez częściowe rozproszenie jego energii bądź energii wybuchu zawartego w nim ładunku kumulacyjnego. Zazwyczaj stanowi opancerzenie dodatkowe, umieszczone w pewnej odległości od pancerza właściwego, jednak istnieją także wersje będące integralną częścią opancerzonego pojazdu. Najpopularniejszym typem pancerza reaktywnego jest wybuchowy pancerz reaktywny, tzw. ERA (ang. explosive reactive armour) zawierający materiał wybuchowy, chroniący pojazd poprzez wywołanie kontreksplozji względem trafiającego go pocisku.

I z takim właśnie mamy do czynienia w przypadku Kontakt-1, który został zaprojektowany podczas zimnej wojny i wprowadzony do służby na początku lat 80. ubiegłego wieku, aby zwiększyć przeżywalność pojazdów opancerzonych, zwłaszcza czołgów, w walce z bronią przeciwpancerną. Kontakt-1 składa się z szeregu metalowych bloków o konstrukcji "kanapki" z dwiema metalowymi płytami i warstwą materiału wybuchowego pomiędzy nimi montowanych na zewnętrznych powierzchniach czołgu.

Kiedy broń przeciwpancerna, jak ładunek kumulacyjny lub odłamkowo-burzący pocisk przeciwpancerny [HEAT], uderza w taki blok, warstwa materiału wybuchowego ulega detonacji, zakłócając zdolność penetracji pocisku i zwiększając przeżywalność jednostki. Warto też wspomnieć, że Kontakt-1 zapewnia tę dodatkową ochronę bez znaczącego zwiększania masy pojazdu, więc można go stosować bez obaw o wpływ na mobilność konstrukcji.

Nie tylko Abramsy, Leopardy też!

Co ciekawe, podobny zestaw dodatkowej ochrony został też zauważony na jednym z obecnych w Ukrainie czołgów Leopard, które niestety charakteryzują się niskim poziomem ochrony w porównaniu do innych czołgów podstawowych służących w Siłach Zbrojnych Ukrainy.

Tym razem obok bloków Kontakt-1 widzimy jednak innym typ pancerza reaktywnego typu ERA, a mianowicie produkowany lokalnie Niż. Trudno powiedzieć, ile czołgów Abrams M1A1 i Leopard 1A5 obecnych na froncie zmodernizowano w ten sposób, ale jeśli rozwiązanie okaże się skuteczne, zwiększając przeżywalność czołgów na froncie, najpewniej będziemy oglądać je coraz częściej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Leopard | M1 Abrams | Ukraina | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama