Amerykańska broń laserowa obezwładnia ludzi z odległości kilometra

Departament Obrony USA pochwalił się, że testuje najpotężniejszą broń laserową w historii, która ma być nie tylko zdolna do zestrzelenia w locie pocisku hipersonicznego, ale również obezwładniania ludzi z odległości setek metrów.

Departament Obrony USA pochwalił się, że testuje najpotężniejszą broń laserową w historii, która ma być nie tylko zdolna do zestrzelenia w locie pocisku hipersonicznego, ale również obezwładniania ludzi z odległości setek metrów.
Amerykańska broń laserowa obezwładnia ludzi z odległości kilometra /123RF/PICSEL

Pentagon od kilku lat testuje działa laserowe na okrętach wojennych, a teraz dołączyły do nich działa laserowe o mocy 60 kW na pokładach samolotów transportowych AC-130J Ghostrider. Pentagon zapowiada jednak, że teraz nadszedł czas na lasery o niewyobrażalnej mocy 300 kW, zamontowane na pokładach ciężarówek. One mają być przydatne w przypadku wybuchu wojny.

Takie systemy laserowe bez problemu będą zdolne do zniszczenia każdego pojazdu w ruchu i praktycznie dowolnego samolotu w locie. Broń ta może być też skuteczna do szybkiej neutralizacji hipersonicznych pocisków. Jako że Chiny i Rosja rozwijają takie technologie rakietowe, Stany Zjednoczone niebawem będą mogły sobie z nimi poradzić.

Reklama

USA chcą walczyć z Rosją i Chinami za pomocą broni laserowej

Nie jest tutaj tajemnicą, że dotychczas ogromnym problemem dla armii było dostarczenie zasilania dla tej broni. Tak potężny laser potrzebuje do ładowania ogromnych ilości energii. Obecnie dostępne akumulatory są zbyt ciężkie i duże, by można je było zmieścić w samolotach. Pentagon rozwiązał tę kwestię, zatem już nic nie stoi na przeszkodzie w szybszym rozwoju tej technologii.

W tym celu Ministerstwo Obrony USA powołało do życia Project Pele, który zaowocuje budową ciężarówek na pokładach z mobilnymi reaktorami jądrowymi. To one zasilą nawet najmocniejsze lasery. Chodzi tutaj o wysokotemperaturowe reaktory jądrowe chłodzone gazem (HTGR) zasilanym paliwem TRISO. Ma on oferować moc od 1 do 5 MW. Transport reaktora ma odbywać się w standardowych, 20-stopowych kontenerach ISO drogą lądową, morską i powietrzną.

Pentagon pracuje nad bronią laserową o mocy 300 kW

Potężna broń laserowa wraz z militarnym źródłem energii przyszłości mają być rozstawiane i uruchamiane na wybranym stanowisku w czasie 72 godzin i odłączane od sieci, wyłączane i przygotowane do transportu w czasie krótszym niż siedmiu dni. Armii chodzi o możliwość transportu tego systemu po całym świecie. Ma to być rewolucja w rozwoju tych systemów. Nie mają ich nawet Chiny.

Oprócz prac nad bronią laserową o mocy 300 kW, Pentagon zlecił badania nad systemami nawet 5-terawatowymi, czyli 10 tysięcy razy potężniejszymi. Chodzi o system lasera ultrakrótkiego impulsu (USPL). Jest on zdolny do wygenerowania wiązki o mocy nawet 5 terawatów do 50 razy na sekundę. Nawet nie ma sensu pisać, co można zniszczyć za pomocą takiego lasera. To przerażająca broń, której raczej nic na świecie nie jest w stanie się ostać.

Broń laserowa obezwładnia ludzi z odległości kilometra

Broń laserową otrzymają też żołnierze. Będą to karabiny laserowe zdolne do obezwładniania wroga na odległość nawet 1 kilometra. W założeniu armii USA, ma to być broń nieśmiercionośna. Nowy, mobilny, kompaktowy i skalowalny system ultrakrótkiego lasera impulsowego (SCUPLS) może dezorientować i powodować ból u żołnierzy wroga, jednocześnie bez wywoływania obrażeń. Może również wysyłać wyraźne, dźwiękowe i wizualne ostrzeżenia na duże odległości.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pentagon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy