Armia Libanu. Czy ma szansę w starciu z Izraelem?
Atak Izraela na Liban zwrócił uwagę wielu państw, które obawiają się krwawego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Izrael prowadzi naloty bombowe, już prowadząc do wielu zniszczeń. Wielu zastanawia się, co zrobią siły zbrojne Libanu i czy są w stanie przeciwstawić się możliwej inwazji.
Liban to państwo Bliskiego Wschodu powstałe na początku XX wieku, które pierwotnie miało być domem dla populacji Maronitów, jednej z chrześcijańskich populacji regionu. Jednak życie obok muzułmanów złożonych z Szyitów i Sunnitów doprowadziło do ciągłych konfliktów, czego wyrazem była wojna domowa w Libanie, trwająca w latach 1975-1990. Podczas niej powstała wspierana przez islamistyczny Iran organizacja Hezbollah, która jest jedną z silnych frakcji walczącą o władze w Libanie. To właśnie jej działania skupiają na sobie także uwagę Izraela, który widząc niemożność libańskich władz w przeciwstawieniu się terroryzmowi, sam dokonuje ataków na siły Hezbollahu.
W tych konfliktach o władzę Siły Zbrojne Libanu są jedyną dużą niewyznaniową instytucją. Armia Libanu regularnie współpracuje z międzynarodowymi wojskami w ramach misji pokojowej UNFIL, mając silne kontakty międzynarodowe. Jednak ten brak przywiązania do którejś ze stron sprawia też, że Siły Zbrojne Libanu nie mają aż tak politycznej siły na sytuację w Libanie. Jednak przy tym neutralność armii sprawia, że jeśli upadnie, może także upaść Liban.
Według raportu Millitary Ballance z 2023 roku obecnie aktywny personel Sił Zbrojnych Libanu liczy ok. 80 tys. żołnierzy. Obok tego są jeszcze aktywne rezerwy liczące ok. 38 tys. osób. W Libanie nie ma obowiązkowej służby wojskowej, jednak krajowe Siły Zbrojne pozwalają kobietom na zaciągnięcie się do służby wojskowej. Liban posiada cztery rodzaje wojsk:
- Siły Lądowe
- Siły Powietrzne
- Marynarkę Wojenną
- Siły Specjalne
Armia Libanu jest nowoczesną formacją wojskową, która przez lata była wspierana przez zachodnie państwa, pomagające jej w pozyskaniu uzbrojenia i dostosowaniu taktyki wojskowej. Dziś żołnierze Libanu są wyposażeni głównie w amerykańską broń, dostarczaną w ramach pomocy, jak i sprzedaży. 96,6 proc. eksportowanej broni do Libanu pochodzi z USA, co stanowi wartość ok. 13,5 mln dolarów. Obok tego głównymi eksporterami broni do Libanu są także Czechy i Turcja, przekazujący przede wszystkim broń ręczną. Liban posiada także poradzieckie systemy uzbrojenia, przekazywane w poprzednim wieku przez inne kraje Bliskiego Wschodu m.in. Iran.
Największy komponent Sił Zbrojnych Libanu stanowią Siły Lądowe, które mają przyjąć największe uderzenie. Standardowym karabinem libańskiego piechura jest amerykański karabin M4, który posiada standardowe dodatki jak celowniki optyczne. Ciekawostką jest, że rezerwy Sił Zbrojnych Libanu posiadają 1000 polskich pistoletów P-64 CZAK, przekazanych w 2008 roku.
Jedną z najsilniejszych broni libańskich Sił Lądowych są 32 amerykańskie wozy bojowe M2A2 ODS Bradley. Słyną z dużej ochrony przed bronią małokalibrową czy odłamkami dzięki m.in. sztywnym kocom kevlarowym w przedziałach załogi. M2A2 ODS to konstrukcja rozwojowa wozu M2, powstała na bazie doświadczeń z operacji "Pustynna Burza". Ma ulepszone systemy elektroniczne i optykę na podczerwień, co szczególnie przydaje się do walk w nocy.
Parametry taktyczno-techniczne wozu bojowego M2A2 ODS Bradley:
- Długość: 6,55 m
- Szerokość: 3,28 m
- Wysokość: 2,97 m
- Masa całkowita: 27 t
- Załoga: 3 załogantów (dowódca, działonowy, kierowca) + drużyna 6 żołnierzy
- Broń główna: działo łańcuchowe M242 Bushmaster kalibru 25 mm
- Broń dodatkowa: wyrzutnia 2 pocisków kierowanych BGM-71 TOW II, sprzężony karabin maszynowy M240C kalibru 7,62 mm
- Napęd: silnik Cummins VTA-903 o mocy 600 KM
- Prędkość maksymalna: 56 km/h
- Zasięg: 400 km
Jednak Siły Lądowe Libanu posiadają dość przestarzałe wojska pancerne. Ich podstawą są poradzieckie czołgi T-54/55, dostarczone na przestrzeni lat m.in. od Iranu czy Syrii. Te czołgi to konstrukcje z lat. 50. Posiadają armaty gwintowane DT-10 kalibru 100 mm, mogące dawać wsparcie w ostrzale, ale nie nadające się dziś do walki przeciw innym czołgom. W bezpośrednim starciu z współczesnymi siłami pancernymi Izraela, wyposażonymi w m.in. czołgi Merkawa Mk 4, czołgi Sił Lądowych Libanu nie mają szans. Całe siły pancerne Libanu składają się z:
- 185 czołgów T-54A/B/-3/-2
- 47 czołgów T-55A
- 81 czołgów amerykańskich M48
- 10 czołgów amerykańskich M60
Warto dodać, że naziemna obrona powietrzna Sił Lądowych Libanu składa się głównie z poradzieckiego sprzętu jak działka ZU-23-2 czy pociski ręczne wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze 9K32 Strela-2.
Siły Zbrojne Libanu posiadają niewielki komponent powietrzny. Podczas walki może on zapewnić tylko bezpośrednie wsparcie naziemne, bez możliwości zwalczania wrogich statków powietrznych. W Siłach Powietrznych Libanu nie ma żadnych samolotów wielozadaniowych czy myśliwców. Nie ma w nich także odrzutowców.
Najlepszym samolotem bojowym w Siłach Powietrznych Libanu jest A-29 Super Tucano. Może zapewnić bliskie wsparcie naziemne w rejonach niskiego zagrożenia i w walkach z partyzantami wystrzeliwując m.in. rakiety APKWS. Siły Powietrzne Libanu mają posiadać 6 takich samolotów, z czego jeden uległ wypadkowi w maju 2023 roku. Drugim samolotem jest Cessna 208, specjalnie zmodyfikowany do przenoszenia precyzyjnych pocisków powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire. Siły Powietrzne Libanu posiadają 3 takie maszyny.
Pod Siły Powietrzne Libanu podlega komponent śmigłowców. Podstawową maszyną tego typu jest Bell UH-1 Huey II, będący śmigłowcem wielozadaniowym. Może przenosić do dwóch pilotów i drużynę 14 żołnierzy oraz dodatkowe wyposażenie ze względu na wykonywaną misję. Siły Powietrzne Libanu wykorzystują następujące śmigłowce:
- 38 wielozadaniowych Bell UH-1 Huey II
- 11 wielozadaniowych SA 330 Puma
- 5 szturmowych MD500 Defender
- 8 szturmowych/rekonesansu Aérospatiale Gazelle
Marynarka Wojenna Libanu odpowiada nie tylko za obronę wybrzeża i ewentualne wsparcie armii w walkach na lądzie, ale także za walkę z terroryzmem na morzu i zwalczaniu siatek przemytników.
Największą jednostka libańskiej marynarki wojennej jest patrolowiec AMP 145, dostarczony przez USA w 2012 roku. Ma 43,5 metra długości i pozwala na prowadzenie różnych misji, stanowiąc wielozadaniową platformę. W 2023 roku Liban uzupełnił swoją flotę o trzy mniejsze patrolowce klasy Protector, zakupione od Stanów Zjednoczonych. Obok nich marynarka wojenna Libanu posiada m.in. dwa desantowce EDIC.
Siły specjalne Libanu składają się z trzech głównych jednostek, odpowiadających trzem głównym gałęziom Sił Zbrojnych:
- Pułk Komandosów - Maghaweer
- Pułk Sił Powietrznodesantowych - Moujawkal
- Pułk Komandosów sił morskich
Regularna armia Libanu w momencie pierwszego uderzenie Izraela stoi tak naprawdę ze związanymi rękoma. Wszystko przez pozycję Hezbollahu w Libanie, który prowadzi faktyczną wojnę z Izraelem. I to ta organizacja jest głównym celem obecnych ataków armii izraelskiej.
Tel Awiw zapewnia, że na samym początku prowadzi operacje lądowe tylko na terenach południowego Libanu, przy granicy z Izraelem. Terenach mających rzekomo znajdować pod ochroną prawną rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701. Same siły UNIFIL zaprzeczają doniesieniom Izraela, aby na ten moment miało dojść do faktycznego wtargnięcia sił Izraela na terytorium południowego Libanu.
Rezolucja nr 1701 ustanawiana po wojnie w Libanie z 2006 roku miała zapewnić większą pozycję dla dotychczasowych sił pokojowych UNIFIL i wspomóc władze Libanu w utrzymaniu kontroli nad terenami. W tej strefie armia Libanu musi działać zgodnie z kartą ONZ.
Niemniej to na tych terenach działa Hezbollah, któremu regularna armia nie mogła się przeciwstawić nie tylko ze względu na problemy gospodarcze państwa, ale przede wszystkim polityczne. Przy braku działań siły pokojowych UNIFIL Hezbollah zbudował liczną sieć baz i wysuniętych posterunków na granicy z Izraelem. Tym samym Tel Awiw usprawiedliwia swoje ataki, jako zabezpieczenie przed Hezbollahem.
Obecna sytuacja Sił Zbrojnych Libanu nie pozostawia łatwej decyzji do potencjalnej obrony przed ewentualnym atakiem Izraela. Dowództwo podlega decyzjom władz politycznych, które nie chcą eskalować wewnętrznego napięcia z Hezbollahem.
Armia Libanu stoi przed dylematem. Z jednej strony może stawić czynny opór armii Izraela, jeśli ta rozpocznie pełnoskalową operację lądową. Jednak przy tym zostałaby potraktowana jako siła wspierająca Hezbollah. A jako że Siły Zbrojne Libanu są związane z władzami państwowymi, mogłoby to zostać potraktowane przez Izrael jako pełnoprawna wojna, z operacjami lądowymi prowadzonymi dalej na północ. A w bezpośrednim starciu z Izraelem, armia Libanu nie miałaby większych szans.
Z drugiej strony wojsko Libanu może skorzystać z szansy na pacyfikację Hezbollahu na południu, podważając jego pozycję w państwie i stając się proaktywną siłą. Niemniej ze względu na siłę polityczną organizacji jest duże prawdopodobieństwo, że rozpoczęłoby to prawdziwą wojnę domową w Libanie. Stąd prawdopodobnie na ten moment władze w Bejrucie wstrzymują się z większymi decyzjami o użyciu swoich sił zbrojnych, musząc pamiętać zarówno o swoim państwie, jak i siłach porządkowych ONZ.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!