Czy Europie zaczyna brakować materiałów wybuchowych?

Jak donosi Mil.in.ua powołując się na Financial Times, europejskim firmom może powoli zaczyna brakować komponentów do produkcji amunicji.

Według portalu firmy zbrojeniowe funkcjonujące na naszym kontynencie nie mogą obecnie produkować dużej ilości broni m.in. z powodu braków materiałów wybuchowych. Trwająca od ponad roku wojna w Ukrainie zmusiła europejskie państwa do zrewidowania swojego podejścia. Skutkiem tego są kolejne pakiety pomocy militarnej dla Ukrainy i jednoczesne zwiększenie zamówień na broń.

Nagły popyt na sprzęt wojskowy i amunicję spowodował braki poszczególnych niezbędnych komponentów. Jak donosi Financial Times, może to opóźnić produkcję amunicji dla Ukrainy nawet o trzy lata. Z powodu niedoborów m.in. prochu, czy trotylu przemysł musi "przystopować" z produkcją.

Reklama

Jak zauważa Mil.in.ua europejskie kraje przeznaczają obecnie bardzo duże sumy na sektor obronny. Jednakże zarówno urzędnicy UE, jak i sami producenci ostrzegają, że zwiększony popyt może doprowadzić do podniesienia cen. Mil.in.ua podaje, że obecnie pociski artyleryjskie kosztują średnio o 20 proc. więcej niż przed rozpoczęciem wojny - jest to już 850 euro za sztukę.

Jak powiedział Jiří Hynek, przewodniczący Stowarzyszenia Przemysłu Obronnego i Bezpieczeństwa Republiki Czeskiej: - Bardzo trudno jest w krótkim czasie zwiększyć produkcję amunicji artyleryjskiej, zwłaszcza ciężkiej, dużego kalibru. Wybudowanie nowej fabryki artylerii jest bardzo łatwe, ale jak wyprodukować więcej pocisków artyleryjskich bez surowców?

Europejscy przedstawiciele przemysłu obronnego uważają, że nasz kontynent ma ograniczone zapasy materiałów wybuchowych, jednocześnie ostrzegają, że wznowienie produkcji komponentów w krótkim czasie jest wręcz niemożliwe.

Martin Vencl rzecznik firmy Explosia (jeden z największych na kontynencie dostawców materiałów wybuchowych) poinformował: - Trwają inwestycje w celu dalszego zwiększenia naszych mocy produkcyjnych, ale jest to projekt trzyletni, a nie kilkumiesięczny. 

Z kolei rumuński rząd ogłosił, że trwają rozmowy z południowokoreańskimi i amerykańskimi firmami w sprawie budowy nowej fabryki prochu na terenie kraju. Natomiast hiszpańska firma Fábrica Municiones de Granada, która jest producentem pocisków artyleryjskich 155 mm działa na pełnych obrotach już od października 2022 roku.

Dyrektor generalny FMG powiedział: - Naszym głównym problemem są materiały pierwotne. Dostawy amunicji są bardzo napięte na całym świecie, ponieważ wszystkie fabryki, takie jak my, działają na 100 procent. W Europie nie ma zbyt wielu fabryk [produkujących materiały, takie jak trotyl i nitroceluloza], więc musimy zacząć szukać materiałów w Indiach, Korei i innych krajach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama