Czy to fajerwerki? Nie! Zniszczona rosyjska wyrzutnia broni termobarycznej
Ukraińcy po raz kolejny uszczuplili zapasy rosyjskiego wyposażenia, a tym razem ich celem padła "najbrutalniejsza broń wojny w Ukrainie", czyli rosyjski system TOS-1A służący do wystrzeliwania pocisków termobarycznych.
Wczoraj informowaliśmy o tym, że po skutecznym ataku sił ukraińskich Rosjanie stracili nowiutki system walki elektronicznej Palantin, który należy dopisać do łącznych strat wojennych Kremla szacowanych już na 139,8 tys. żołnierzy, 3,286 tys. czołgów, 6,5 tys. opancerzonych pojazdów bojowych oraz 2,299 tys. systemów artyleryjskich. Dziś dowiadujemy się zaś o kolejnej udanej misji - siły ukraińskie poinformowały, że żołnierze 72. Brygady Zmechanizowanej zniszczyli rosyjską wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet TOS-1A, która strzelała z broni termobarycznej w pobliżu miasta Wuhłedar w obwodzie donieckim.
Ukraińcy "grillują" rosyjską wyrzutnię broni termobarycznej TOS-1A
Ponownie możemy obejrzeć całą akcję na udostępnionym filmie, który został opatrzony podpisem "wróg został trochę ugrillowany". Zniszczony system to niesławny TOS-1A nazywany "Sołncepiokiem", czyli system artylerii rakietowej, którego głównym elementem jest samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa na podwoziu czołgu T-72 lub T-90. Został zaprojektowany do niszczenia umocnień, siły żywej i lekko opancerzonych oddziałów przeciwnika oraz wspierania oddziałów piechoty i lekkich pojazdów bojowych, a także rozniecania pożarów.
72. Brygada usmażyła rosyjskiego "Sołncepioka". Ładny obrazek
Prawdziwe piekło. Jak działa broń termobaryczna?
Broń termobaryczna przy wybuchu rozpyla w powietrzu ładunki wybuchowe i paliwo - przy eksplozji materiały wybuchowe rozpraszają chmurę paliwa, "wzbogaconą" często toksycznymi metalami. Ta zapala się w kontakcie z tlenem w otaczającym powietrzu, tworząc kulę ognia i charakterystyczną falę uderzeniową.
Wybuch dosłownie "wysysa" powietrze w swoim zasięgu, więc broń termobaryczna zabija nagłą różnicą ciśnienia, zabraniem powietrza oraz wysoką temperaturą sięgającą nawet 3000 stopni Celsjusza (powoduje obrażenia podobne jak wybuch metanu, czyli rozległe oparzenia, zmiażdżone narządy wewnętrzne czy poparzenia dróg oddechowych).
Ofiara przeżywa prawdziwą agonię, a co gorsze przed bronią termobaryczną nie ma schronienia, bo została opracowana do zwalczania ufortyfikowanych pozycji i wszelkie zamknięte pomieszczenia, jak bunkry czy okopy, tylko wzmacniają jej śmiercionośny efekt. Według prawa międzynarodowego używanie broni termobarycznej nie jest zakazane, jednak według konwencji genewskiej nie można jej stosować wobec ludności cywilnej i obiektów cywilnych oraz wobec celów wojskowych znajdujących się blisko obszarów cywilnych.