Dlaczego Izrael blokuje wysłanie superbroni Ukrainie? Już wiemy

Premier Benjamin Netanjahu stwierdził, że Izrael nie zamierza dopuścić do przekazania Ukrainie zaawansowanego systemu obrony powietrznej „Żelazna Kopuła”. To możliwa odpowiedź na głosy z Waszyngtonu o potrzebie wysłania go Kijowowi. Tel Awiw wyjawia powód blokady.

  • W USA część senatorów zaczęła nawoływać do przekazania Ukrainie zaawansowanej Żelaznej Kopuły. To jeden z najlepszych systemów obrony powietrznej, mający skuteczność zestrzeleń wrogich rakiet na poziomie aż 95%.
  • USA posiada takie systemy, jednak nie może ich przekazać bez zgody Izraela. Tel Awiw zaś tego kategorycznie zabrania.
  • W najnowszym wywiadzie dla The Wall Street Journal premier Benjamin Netanjahu niejako odniósł się do tej sprawy. Stwierdził, że Izrael boi się o to, że Żelazna Kopuła wpadłaby w ręce Rosjan, którzy przekazaliby ją Iranowi.
  • Według Netanjahu to "poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa jego państwa". Dla ukraińskiego portalu Defense Express to "dziwna manipulacja".

Reklama

Senatorowie USA chcą wysłać broń, a Izrael mówi nie

W zeszły piątek dwóch amerykańskich senatorów, Lindsey Graham i Chris Van Hollen, wystosowało specjalny list do Senackiej Komisji Służb Zbrojnych, w którym nawołują do przekazania Ukrainie amerykańskich baterii systemu Żelazna Kopuła. Stwierdzają przy tym, że Izrael blokuje możliwy transfer.

"Możemy dziś uratować więcej ukraińskich istnień, jeśli przekażemy te baterie. Jednak ze względu na poważne obawy, rząd Izraela zablokował przekazanie tych baterii przez Stany Zjednoczone" - brzmi treść listu. Stany Zjednoczone posiadają dwie baterie Żelaznej Kopuły. W świetle prawa nie mogą ich wysłać Ukrainie ze względu na blokadę Izraela.

We wczorajszym wywiadzie Benjamin Netanjahu odniósł się pośrednio do tej sprawy w kwestii pomocy Izraela dla Ukrainy. Stwierdził, że Tel Awiw pomaga i dalej ma zamiar pomagać Ukrainie, wysyłając sprzęt do ochrony cywili. Jednak ze względu na swoją pozycję, nie może ryzykować wysłaniem cięższej broni jak właśnie system Żelazna Kopuła.

Netanjahu powiedział, że chodzi tu o kwestie bezpieczeństwa samego Izraela i jego obywateli. Według niego, gdyby Żelazna Kopuła trafiła do Ukrainy, byłaby szansa, że wpadnie w ręce Rosjan, którzy później przekazaliby ją Iranowi. To mogłoby narazić niepodległość Izraela.

Co to jest "Żelazna Kopuła" i jak ważna jest dla Izraela?

Żelazna Kopuła to nazwa systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu, który neutralizuje wrogie rakiety i pociski na odległość do 70 kilometrów. To niezwykle skuteczny sposób Izraela na ciągły ostrzał palestyńskich bojowników ze strefy Gazy. Wszedł do służby w 2011 roku i już po roku wykazał się ogromną efektywnością, strącając 90-95% wszystkich zagrożeń.

System składa się z trzech podstawowych elementów: radaru wykrywania i śledzenia EL/M-2084, system zarządzania walką i kontroli uzbrojenia, wyrzutni pocisków Tamir. Radar wykrywa nadlatujące cele i zapewnia naprowadzanie pocisku w połowie kursu. Według producenta dzięki antenie fazowej (AFAR) i dwuwymiarowemu skanowaniu elektronicznemu EL/M-2084 zapewnia wykrywanie do aż 1100 obiektów. Nad ich identyfikacją czuwają wyszkoleni operatorzy, którzy w mgnieniu oka mogą zidentyfikować rodzaj zagrożenia i go zestrzelić.

Dla Izraelitów Żelazna Kopuła to gwarancja przeżycia w regionie, gdzie większość krajów jest do nich wrogo nastawiona, szczególnie Iran. Współpraca Rosji z Iranem to dla Netanjahu powód do obaw, gdyż przechwycenie systemu i przekazanie go Teheranowi, może sprawić, że ten opracuje technologię kontrującą Żelazną Kopułę. Premier podkreślił, że taka "inżyniera wsteczna" miała miejsce z m.in. zachodnimi rakietami czy bronią przeciwpancerną, których Iran opracował kopie, jakie teraz wysyła palestyńskim bojownikom, aby atakowali Izrael.

"Izrael został już ostrzelany za pomocą ponad 20 tysięcy rakiet. Nie mamy dużych strat dzięki temu, że Żelazna Kopuła zestrzeliła 95% z nich. [...] Jeśli ten system wpadłby w ręce Iranu, dziesiątki milionów Izraelitów byłaby bezbronna" - podsumował Netanjahu. Premier takim tłumaczeniem zrozumiale stawia bezpieczeństwo swojego kraju na pierwszym miejscu. Niemniej luki w nim dopatruje się część ukraińskich mediów specjalistycznych.

"Netanjahu manipuluje"

Ukraiński portal militarny Defense Express skomentował argumentację premiera Izraela jako "dziwną". Według niego Rosjanie nie mieliby żadnych szans, aby przechwycić nawet pojedynczego elementu "Żelaznej Kopuły", gdyby przekazano ją Ukrainie. Znajdowałaby się bowiem daleko za linią frontu.

Według portalu Netanjahu "delikatnie manipuluje tezą o bezpieczeństwie swoich obywateli". Wychodzi przy tym z założenia, że Izrael powinien bardziej włączyć się w pomoc Ukrainie, udostępniając militarny sprzęt. Już wcześniej publikował treści, gdzie podkreślał, że Izrael ma bardzo rygorystyczne prawa eksportu broni, krytykując jego wstrzemięźliwość w pomocy Ukrainie.

Trudno się jednak dziwić, że Izrael boi się eksportować broń w obliczu nawet szansy przechwycenia jej przez wroga. Gdy dookoła ma się kraje wrogo do siebie nastawione, dyskrecja i nieujawnianie co ma się w zanadrzu to podstawa. Izrael był atakowany w przeszłości przez państwa arabskie i wie, że jeśli nie miałby swoich tajnych broni, dziś także byłby narażony na mocniejszy atak.

W kwestii przekazywania Ukrainie broni przez Izrael ścierają się tu więc szlachetne priorytety ochrony własnego państwa. Ukraina uważa, że do obrony potrzebuje każdej broni na świecie. Izrael uważa, że dla obrony musi swoją broń ukrywać, nawet przed cieniem szansy jej wykrycia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Izrael | Żelazna Kopuła | Ukraina | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama