Donald Trump ujawnił potęgę szpiegowskich satelitów Stanów Zjednoczonych

Prezydent USA popełnił duży błąd publikując na swoim profilu na Twitterze obraz z jednego z satelitów obserwacyjnych należących do CIA. Z tego faktu cieszą się wrogie jego krajowi służby rosyjskie i chińskie.

W sierpniu Donald Trump opublikował obraz satelitarny zniszczonej rakiety, którą Iran chciał wystrzelić z Narodowego Centrum Kosmicznego Chomeiniego na północy kraju, z dopiskiem, że to nie była sprawka USA. Prezydent chciał w ten sposób szybko odeprzeć zarzuty rządu irańskiego pod adresem jego kraju, jakoby to USA były winne całej katastrofy. W rzeczywistości za całe wydarzenie odpowiedzialni byli tylko i wyłącznie irańscy inżynierowie. „Życzę Iranowi wszystkiego dobrego i powodzenia w ustaleniach, co było przyczyną wybuchu” – napisał na Twitterze Donald Trump, prezydent USA.

Reklama

Po kilku dniach zwłoki, rząd Iranu poinformował, że przyczyną katastrofy były błędy techniczne i naukowcy już pracują nad rozwiązaniem tego problemu. Tymczasem fanów astronomii i urządzeń szpiegowskich, znajdujących się na ziemskiej orbicie, zaciekawiło, skąd pochodzi obraz opublikowany przez Trumpa. Bardzo szybko odkryli oni tajemnice skrywaną przez Pentagon i CIA.

Okazuje się, że wykonał go szpiegowski satelita o oznaczeniu USA 224, który należy do sieci KH-11 Recon i obsługiwany jest przez CIA i DOD. Satelita ma 8 metrów długości, 3 metry szerokości, waży 8 ton i dysponuje lustrem o średnicy 2,4 metra. Co ciekawe, bazuje on na konstrukcji Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, tyle, że jego systemy obserwacyjne CRYSTAL System skierowane są w stronę powierzchni naszej planety, a nie kosmosu.

USA 224 pozwala na obserwacje obiektów z rozdzielczością na poziomie 10 centymetrów. Obrazy przez niego wykonane cechują się niesamowitą jakością i szczegółowością, co możecie zobaczyć na załączonym obrazie. Jednak to nie wszystkie możliwości systemu. Ten obraz powstał tylko na potrzeby Donalda Trumpa. Dlatego widać na nim całe stanowisko startowe rakiet, a nie np. poszczególny silnik pojazdu.

Eksperci od spraw obronności zarzucili prezydentowi lekkomyślność. Otrzymał on ten obraz do wglądu, a nie po to, by go publikować na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych. Teraz wrogie kraje, takie jak Rosja, Iran i Chiny już wiedzą nie tylko jakimi technologiami dysponuje USA w kwestii szpiegowania z orbity, ale również znają położenie tajnego satelity.

Pozwoli im to lepiej zabezpieczyć się przed kosmicznym okiem Wielkiego Brata, a nawet mogą oni w przyszłości podjąć próbę zniszczenia całej konstelacji satelitów. Przypomnijmy, że Rosja i Chiny posiadają i wciąż rozwijają broń, która ma za zadanie niszczyć instalacje kosmiczne.

Tak czy inaczej, Donald Trump, publikując obraz satelitarny irańskiej instalacji, jednocześnie pokazał całemu światu, że jego rozmaite służby bez przerwy obserwują newralgiczne miejsca na całym świecie i śledzą rozwój wydarzeń, by w odpowiednim czasie, z wyprzedzeniem, zareagować na nadchodzące zagrożenie.

Źródło: GeekWeek.pl/StarTrackCam / Fot. US Gov.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy