F-35. Samolot 5. generacji znów uziemiony

Amerykanie ponownie uziemili część floty myśliwców F-35 /East News
Reklama

Biuro programowe (JPO) F-35 ponownie zdecydowało o uziemieniu samolotów 5. generacji. Tym razem zakaz lotów dotyczy jedynie części floty. Choć nie wskazano konkretnej liczby myśliwców, sprecyzowano że chodzi o wersję krótkiego startu i pionowego lądowania F-35B Lightning II.

W związku z wykryciem wadliwych części podczas pierwszej inspekcji w egzemplarzach o najwyższym nalocie, zdecydowano o przeprowadzeniu rutynowej kontroli w innych F-35B. Według nieoficjalnym informacji, decyzja dotyczy kilkudziesięciu samolotów, należących do Korpusu Piechoty Morskiej (USMC). 11 października Departament Obrony USA uziemił całą flotę F-35 amerykańskich sił zbrojnych, a potem także podobna decyzja dotyczyła egzemplarzy innych użytkowników na świecie.

W oświadczeniu biura JPO czytamy, że wspólny zespół techników, zadysponowany przez Departament Obrony USA i przemysł, zakończył ocenę przewodów paliwowych silników Pratt & Whitney F135-PW-100 (F-35A), F135-PW-600 (F-35B) i F135-PW-400 (F-35C). Oprócz zidentyfikowania wadliwego przewodu w silnikach F135-PW-600, technicy zdecydowali o konieczności dodatkowych inspekcji dwóch kolejnych przewodów.

Reklama

Ponadto, niektóre silniki o większej liczbie godzin nalotu będą wymagać wymiany tych elementów. Selekcja została oparta o próg liczby godzin pracy jednostek napędowych. Procedura inspekcji i ewentualnej wymiany wadliwych elementów może zostać przeprowadzona bez konieczności demontażu całego silnika.

Nieoficjalnie wiadomo, że oba przewody będące pod kontrolą techników, zostały wykonane przez tego samego poddostawcę, który dostarczył główny przewód, będący przyczyną uziemienia całej floty. Ponadto, dlatego że wersja F-35B podlega innym naprężeniom podczas manewrów i lotów wertykalnych, niż klasycznie startujące i lądujące F-35A i F-35C, tylko samoloty USMC zostały poddane kontrolom. Egzemplarze USAF i US Navy otrzymają nowe przewody paliwowe w ramach zaplanowanej wcześniej konserwacji w późniejszych terminach.

W związku z decyzją JPO F-35, koncern Lockheed Martin, główny producent samolotów, wydał oświadczenie, wskazując, że inspekcje dotyczą jednostek napędowych, za które jest odpowiedzialna spółka Pratt & Whitney. Podkreślono jednak nacisk na kontynuację współpracy z innych podmiotami programu w celu minimalizacji wpływu uziemienia na funkcjonowanie globalnej floty F-35.

Wadliwe przewody paliwowe były prawdopodobnie główną przyczyną pierwszej w historii katastrofy F-35. Podczas wypadku 28 września, w odległości 8 km (5 mil) od bazy lotniczej MCAS Beaufort w hrabstwie Beaufort w Karolinie Południowej, pilot F-35B bezpiecznie katapultował się.

Rafał Muczyński



MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy