Gigantyczny szturm Rosjan. Masa zniszczonych pojazdów

Pod koniec lipca na Ukrainie miały miejsce jedne z największych rosyjskich szturmów od czasu wybuchu wojny. Armia Kremla jednak poniosła wielką porażkę, tracąc dziesiątki żołnierzy oraz ogromną liczbę pojazdów i sprzętu. Teraz możemy zobaczyć efekty takich ataków na filmie.

Pod koniec lipca na Ukrainie miały miejsce jedne z największych rosyjskich szturmów od czasu wybuchu wojny. Armia Kremla jednak poniosła wielką porażkę, tracąc dziesiątki żołnierzy oraz ogromną liczbę pojazdów i sprzętu. Teraz możemy zobaczyć efekty takich ataków na filmie.
Gigantyczny szturm Rosjan. Dziesiątki zniszczonych pojazdów /General Staff of the Armed Force /materiały prasowe

Siły Zbrojne Ukrainy podały, że gigantyczny rosyjski atak miał miejsce na zachód od słynnej Awdijiwki w obwodzie donieckim. Armia Kremla wysłała w kierunku ukraińskich pozycji 11 czołgów, 47 wozów opancerzonych, 12 motocykli i 200 żołnierzy. Niemal natychmiast 79. Brygada Powietrzno-Szturmowa Sił Zbrojnych Ukrainy przystąpiła do pacyfikacji rosyjskiego szturmu.

Jednocześnie Rosjanie uderzyli też w miejscowości Krasne, leżącej w obwodzie charkowskim, niedaleko granicy z Rosją. W obu przypadkach ukraińska artyleria zaczęła rozgramiać czołgi i wozy opancerzone, a drony rozpoczęły polowanie na rosyjskich żołnierzy i motocykle.

Reklama

Rosjanie pokazują na filmie swoje wielkie straty

Po kilkunastu minutach ukraińscy żołnierze dosłownie zmietli w pył kremlowski atak. Zniszczone zostały niemal wszystkie pojazdy, a śmierć na miejscu poniosło co najmniej 50 rosyjskich żołnierzy. W sieci pojawiły się materiały filmowe, na których udokumentowano przebieg większej części tych gigantycznych szturmów. Ukazano na nich wraki czołgów i pojazdów opancerzonych, a także przegraną walkę rosyjskich żołnierzy na motocyklach z dronami kamikadze.

Analitycy militarni nie mają wątpliwości, że Kreml jest coraz bardziej zdesperowany brakiem widocznych postępów na froncie. Rosjanom nie udało się osiągnąć żadnego z planowanych celów, w których znajduje się m.in. Charków, drugie największe miasto Ukrainy.

Gigantyczny szturm Rosjan. Dziesiątki zniszczonych pojazdów

Pomimo trwającej od kilku tygodni ofensywy, która rozpoczęła się na granicy Ukrainy i Rosji w obwodzie charkowskim, armia Kremla wciąż nie panuje nad żadną większą miejscowością leżącą blisko Charkowa. Wszystkie cele, jakie wcześniej zostały zajęte, w tym np. strategiczna miejscowość Wołczańsk, obecnie zostały już wyzwolone przez Siły Zbrojne Ukrainy.

Władimir Putin chce zająć jak najwięcej terenów Ukrainy do czasu jesiennych wyborów w Stanach Zjednoczonych. Oczekuje on, że jeśli wygra Donald Trump, Rosja będzie mogła zachować zajęte tereny, co przyniesie mu sukces wizerunkowy wśród swoich obywateli. Plan jednak daleki jest od realizacji, ponieważ Rosjanie natrafiają na ogromny opór, w wyniku którego traci każdego dnia ponad 1000 żołnierzy i dziesiątki czołgów czy wozów opancerzonych.

Kreml chce zająć kolejne miasta Ukrainy do wyborów w USA

Analitycy twierdzą, że jeśli sytuacja się nie zmieni, już w przyszłym roku Rosja będzie miała ogromne problemy z gospodarką i armią. Wówczas Ukraińcy, jeśli będą dalej wspierani finansowo i sprzętowo przez USA i Kraje NATO, mogą zacząć na wielką skalę wyzwalać swoje terytoria, a to będzie oznaczało katastrofę dla Putina i być może w wyniku tego zostanie on obalony.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy