Iskander-M. Rosjanie odpalili nową rakietę

Ćwiczebne odpalenie rakiety systemu Iskander-M /Stringer/Sputnik /East News
Reklama

Jednostki rakietowe Zachodniego Okręgu Wojskowego przeprowadziły testy systemu Iskander-M. Są to kolejne ćwiczenia z wykorzystaniem najnowszych rakiet armii Federacji Rosyjskiej. Czy Polska ma powody do obaw? Ma. Iskander wystrzelony z obwodu kaliningradzkiego potrzebuje około 90 sekund, by dolecieć do Warszawy.

Żołnierze wojsk rakietowych, graniczącego z Polską Zachodniego Okręgu Wojskowego, przeprowadzili ćwiczenia z wykorzystaniem systemu Iskander-M. Szkoleniowe odpalenie rakiety miało miejsce na terenie słynnego poligonu rakietowego Kapustin Jar, utworzonego w 1947 roku w obwodzie astrachańskim.

"Wystrzelenie rakiety odbyło się na odległość ponad 100 kilometrów na cel symulujący stanowisko dowodzenia hipotetycznego wroga. Cel został trafiony z dużą dokładnością" - poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w specjalnym oświadczeniu. W tym samym oświadczeniu poinformowano, że ćwiczenia przebiegły "doskonale". Były to kolejne testy systemu, który jest wprowadzany na stan rosyjskiej armii.

Reklama

Rakiety w Kaliningradzie

W Polsce Iskandery budzą spore zaniepokojenie. W grudniu 2017 roku stacjonująca w obwodzie kaliningradzkim 152. Gwardyjska Brygada Rakietowa z Czerniachowska, została w całości przezbrojona w najnowszy system rakietowy. Istnieje przypuszczenie, że to właśnie żołnierze tej jednostki ćwiczyli na poligonie w Kapustin Jarze. Wynika ono z faktu że w lutym br. brygada miała osiągnąć gotowość bojową. Możliwe więc, że były to ćwiczenia certyfikujące.

Obecnie Rosjanie posiadają 11 lub 12 brygad przezbrojonych w systemy Iskander-M, w tym jedną w Obwodzie Kaliningradzkim. Stacjonuje ona około 30 kilometrów od granic Polski, 60 kilometrów od Giżycka, gdzie jest rozlokowana 15 Brygada Zmechanizowana. W ich zasięgu znalazły się także czołgi Leopard, przesunięte do Wesołej wbrew opinii wojska, przez ministra Antoniego Macierewicza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jak rząd rozbroił 11 Dywizję Kawalerii Pancernej

Zaniepokojenie wyraziły już rządy krajów bałtyckich. Prezydent Litwy, Dalia Grybauskaite, mówiła na konferencji prasowej, że "to oznacza nie tylko zagrożenie dla Litwy, ale też dla połowy Europy". Tymczasem Rosjanie zaprzeczają, że przezbrojenie kaliningradzkiej brygady ma jakiekolwiek związek z agresywną polityką Kremla.

- Rosja nigdy nikomu nie zagrażała i nie zagraża. Mamy suwerenne prawo rozmieszczania uzbrojenia na swojej ziemi i dlatego nie powinno to nikogo niepokoić - Agencja TASS cytowała Dmitrija Pieskowa, rzecznika rządu.

Jednak pojawiają się także opinie, że rozmieszczenie Iskanderów w Obwodzie Kaliningradzkim jest odpowiedzią Moskwy na zaproszenie przez Polskę amerykańskich żołnierzy. Ich bazy w Redzikowie, Orzyszu i Elblągu, również znalazły się w zasięgu rakiet.

Iskander-M

Pociski Iskander zaczęto projektować na początku lat 90. w wyniku zapotrzebowania na pocisk krótkiego/średniego zasięgu, który zastąpiłby w przyszłości wyrzutnie Scud. Pierwsze próby pojedynczych elementów nowego systemu przeprowadzono w latach 1989-1990. Próby państwowe gotowego systemu zakończono w 2004 roku i trzy lata później zaczęto wprowadzać system na wyposażenie wojsk rakietowych.

Iskander-M, czyli system z pociskiem 9K723 ma zasięg maksymalny od 380 do 500 kilometrów. Porusza się spłaszczoną trajektorią lotu z prędkością około 2100 m/s. W końcowej fazie lotu potrafi manewrować z przeciążeniami do 30 g, utrudniając tym samym systemom obrony przeciwlotniczej zneutralizowanie pocisku. Może przenosić ładunek o masie od 280 do 720 kg. Prawdopodobnie istnieje możliwość przenoszenia taktycznej głowicy jądrowej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy