Młodzi znaleźli sposób na recesję
Kurczący się z powodu recesji rynek pracy w Stanach Zjednoczonych sprawia, że wojsko nie ma od kilku miesięcy kłopotów z werbunkiem ochotników.
Takie informacje przynosi najnowszy "New York Times", powołując się na Pentagon. W sytuacji, gdy coraz trudniej znaleźć pracę, młodych ludzi przyciąga stały żołd, związane ze służbą w armii świadczenia socjalne i okazja do zdobycia zawodu.
W ostatnich latachwojsko napotykało wielkie trudności z werbowaniem rekrutów do ochotniczej armii. Od służby, zwłaszcza w wojskach lądowych, odstraszała niektórych perspektywa wysłania do Iraku, gdzie zginęło już ponad 4300 żołnierzy.
Ostatnio jednak obserwuje się przeciwny trend - od października werbownicy z każdym miesiącem coraz bardziej przekraczają plany naboru ochotników. W ostatnim kwartale zeszłego roku przyjęto 21443 nowych żołnierzy.
Zwiększony werbunek
może być częściowo związany także z poprawą sytuacji w Iraku. Od połowy 2007 roku spadła tam znacznie skala przemocy - liczba ataków na siły amerykańskie, zamachów terrorystycznych i walk bratobójczych na tle etniczno-religijnym.
A co wy o tym sądzicie? Czy waszym zdaniem, wstąpienie do armii to dobry sposób na przetrwanie obecnego kryzysu? Co by nie mówić, kryzys nie potrwa dłużej niż kilkanaście miesięcy. Tymczasem wstępując do wojska podpisujemy cyrograf na kilka lat...
Tomasz Zalewski, MO