NATO wzmacnia wschodnią flankę. Ta mapa pokazuje siłę sojuszu
Wojna w Ukrainie sprawiła, że Sojusz Północnoatlantycki został zmuszony do mobilizacji na swojej wschodniej granicy największej ilości sił militarnych od czasu upadku ZSRR i mierzenia się z wieloma niespotykanymi wcześniej na taką skalę zagrożeniami.
NATO od początku inwazji Rosji uważnie obserwuje sytuację w Ukrainie i zwiększa swoją obecność na wschodniej flance, bo to pierwszy europejski konflikt zbrojny na taką skalę od czasów II wojny światowej i na dodatek rozgrywający się tuż za granicami sojuszu. I choć obecnie bezpośrednie działania wojenne prowadzone są tylko na terenie Ukrainy, to Kreml wypowiedział wojnę gospodarczą, informacyjną i cybernetyczną większości sojusznikom Kijowa, siejąc dezinformację, przeprowadzając kolejne prowokacje i ataki na infrastrukturę sieciową.
Żyjemy w bardziej niebezpiecznym świecie i w bardziej nieprzewidywalnym. Żyjemy w świecie, w którym toczy się zaciekła wojna w Europie, łącznie z operacjami wojskowymi na wielką skalę, jakich nie widzieliśmy w Europie od II wojny światowej
NATO wzmacnia wschodnią flankę
Nic więc dziwnego, że NATO przygotowuje się na wszystkie możliwe scenariusze, pokazując solidarność i aktywnie zwiększając swoją obecność w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy naprawdę dużą mobilizację sił sojuszu w tym regionie, co dobrze podsumowuje grafika opublikowana na oficjalnym koncie twitterowym Sił Powietrznych NATO.
Dowiadujemy się z niej, że wschodnia flanka NATO to aktualnie 40 000 żołnierzy pod bezpośrednim dowództwem sojuszu, 100 000 żołnierzy amerykańskich rozmieszczonych w Europie, 130 samolotów w podwyższonej gotowości oraz 140 okrętów wojennych.
Jak to wygląda w poszczególnych krajach? W Estonii znajduje się 2200 żołnierzy NATO (10 500 własnych żołnierzy), na Łotwie 4000 (7 500 własnych żołnierzy), na Litwie 3700 (17 200 własnych żołnierzy), w Polsce 11 600 (122 500 własnych żołnierzy), na Słowacji 1100 (13 500 własnych żołnierzy), na Węgrzech 900 (21 400 własnych żołnierzy), w Rumunii 4500 (75 000 własnych żołnierzy), a w Bułgarii 1600 (27 400 własnych żołnierzy).
Siły powietrzne podkreślają też, że wszystkie kraje wschodniej flanki są objęte całodobowym monitoringiem powietrznym, a na terenie Łotwy, Polski, Słowacji i Rumunii znajdują się też systemy obrony przeciwlotniczej. Co więcej, warto pamiętać, że prezydent Joe Biden zapowiedział też zwiększenie obecności sił amerykańskich w Europie, m.in. w naszym kraju, gdzie powstanie stała kwatera główna V korpusu armii USA.
Sojusznicy wzmacniają wschodnią flankę, aby zapewnić, że każdy centymetr terytorium sojuszu jest chroniony przed wszystkimi możliwymi zagrożeniami