Niesamowita akcja zrzutu pocisków, które zatopiły rosyjski okręt

Siły Zbrojne Ukrainy pokazały spektakularne nagranie, na którym ukazano zrzut i odpalenie potężnych pocisków Storm Shadow. Ta broń uderzyła m.in. w rosyjski okręt podwodny i go ostatecznie zatopiła.

Niesamowita akcja zrzutu pocisków Storm Shadow, które zatopiły rosyjski okręt
Niesamowita akcja zrzutu pocisków Storm Shadow, które zatopiły rosyjski okręt123RF/PICSEL

W ostatnich dniach, ukraińska armia dokonała kilku ataków na rosyjskie obiekty militarne za pomocą dostarczonych przez Wielką Brytanię pocisków manewrujących dalekiego zasięgu o nazwie Storm Shadow. W sieci opublikowano nagranie dokumentujące jedną z takich akcji. Można na nim zobaczyć moment zrzutu z ukraińskiego bombowca Su-24 i odpalenie dwóch pocisków.

Oba wyruszyły z misją zniszczenia i zatopienia rosyjskiego okrętu, który był tam remontowany od września 2023 roku, po wcześniejszym ataku w porcie w Sewastopolu. Misja zakończyła się pełnym sukcesem. Słynny okręt podwodny o nazwie "Rostów nad Donem" został ostatecznie zniszczony i już nigdy nie wróci do służby we Flocie Czarnomorskiej.

Pociski Storm Shadow zatopiły rosyjski okręt

B-237 "Rostów nad Donem" miał długość ponad 76 m i szerokość prawie 10 m. Napędzany był przez dwa generatory wysokoprężne o mocy 5800 KM i jeden silnik elektryczny. Osiągał prędkość 10-12 węzłów na powierzchni i 17-25 węzłów w zanurzeniu. W skład uzbrojenia wchodziło 18 pocisków 3M-14 Kalibr, 24 min podwodnych, sześć wyrzutni torpedowych 553 mm, 8 pocisków ziemia-powietrze SA-N-8 Gremlin, lub 8 pocisków SA-N-10 Gimlet. Według szacunków jednostka była warta około 300 milionów dolarów.

Kreml często wykorzystywał tę jednostkę do ataków na ukraińskie miasta za pomocą pocisków Kalibr. "Rostów nad Donem" był ostatnim okrętem, który przebywał na Krymie. Obecnie na półwyspie, ale również w samych rosyjskich portach nad Morzem Czarnym, nie ma już żadnych okrętów biorących udział w atakach na Ukrainę. Rosja boi się, że mogłyby one stać się celem ataków dronów kamikadze.

Czym są i co potrafią pociski Storm Shadow

Tymczasem atrybutem Storm Shadow jest możliwość lotu do wyznaczonego celu bardzo nisko nad ziemią, co bardzo utrudnia wrogowi jego wykrycie przez nawet najlepsze systemy obrony powietrznej. Pociski Storm Shadow w Ukrainie są wystrzeliwane z myśliwców Su-24. Maszyny te zostały specjalnie dla nich zmodyfikowane. Pociski mają zasięg od 250 do 300 kilometrów.

Zostały wyposażone w bardzo efektywny silnik turboodrzutowy Turbomeca Microturbo TRI 60-30 o ciągu 5,4 kN. Pozwala on rozpędzić Storm Shadow do nawet 1000 km/h. Pocisk ma długość 510 cm, szerokość 63 cm i wysokość 48 cm. Wielka Brytania ma je bowiem w swoim arsenale od ponad 20 lat. Były one używane przez armię USA i Wielkiej Brytanii w Iraku, gdzie z ich pomocą zniszczono niezliczoną ilość podziemnych bunkrów.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

„Polacy za granicą”: Posiadłość należała do Tori Amos. Polka nim rozporządzaPolsat Play
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas