Nikt nie wie, co potrafi. Tajemniczy dron na chińskim niebie
W chińskim serwisie społecznościowym Weibo pojawiło się nagranie, które z miejsca zwróciło uwagę zarówno analityków obronnych, jak i entuzjastów technologii wojskowej. Oglądamy na nim bowiem zupełnie nowy, nieznany opinii publicznej bezzałogowy statek powietrzny.
Dopiero co pisaliśmy o tym, że Chińczycy może i mają spory problem z radzeniem sobie z rojami dronów, ale jednocześnie regularnie opracowują kolejne innowacyjne bezzałogowce. Jak choćby modele, które mogą dzielić się w powietrzu na kilka jednostek, aby utrudnić zadanie systemom obronnym przeciwnika. To lekcja, którą na przykładzie wojny w Ukrainie odrobiły chyba wszystkie armie świata, wprowadzając do służby nie tylko drony powietrzne, ale i lądowe oraz wodne.
Dziś mamy zaś okazję zobaczyć w akcji kolejny projekt z Państwa Środka, bo na platformie społecznościowej Weibo pojawiło się nagranie z tajemniczym bezzałogowym samolot w układzie konstrukcyjnym latającego skrzydła, co wywołało liczne dyskusje i spekulacje dotyczące jego pochodzenia oraz możliwości. Choć dokładna data i miejsce nagrania pozostają nieujawnione, niektórzy eksperci sugerują, że może to być CS-5000T - model od dłuższego czasu utrzymywany w ścisłej tajemnicy.
CS-5000T jest postrzegany jako demonstrator technologii lub koncepcyjny projekt przyszłego drona bojowego o właściwościach stealth. Układ latającego skrzydła - bezogonowy, bez wyodrębnionego kadłuba oraz usterzenia - pozwala na maksymalne zmniejszenie oporu powietrza, zwiększając tym samym prędkość jednostki. Znacznie zmniejsza też powierzchnie, które mogą odbijać fale radaru, przez co obiekt jest trudniejszy do wykrycia.