Polski hit zbrojeniowy pokazany. Nowy RAK ma zaskakujący szczegół

Na tegorocznych targach MSPO (Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego) w Kielcach zaprezentowano nową wersję moździerza samobieżnego RAK M120G. To polska konstrukcja łącząca w sobie najnowocześniejsze rozwiązania zbrojeniowe. Zdradzamy jej szczegóły.

Na targach MSPO mieliśmy okazję zobaczyć po raz pierwszy nowy system wieżowy moździerza M120 na gąsienicowym podwoziu. Oznaczony został jako M120G RAK. To jeden z najnowocześniejszych systemów uzbrojenia polskiej konstrukcji. Jego starsza wersja na platformie kołowej KTO Rosomak już bierze udział w walkach na Ukrainie.

Od kilku miesięcy media spekulowały, że na tegorocznych targach MSPO Huta Stalowa Wola zaprezentuje koncept nowego moździerza, którego zdjęcia już wcześniej krążyły w internecie. Od starszego M120 RAK różni się nie tylko konstrukcją i parametrami, ale także faktem, że został umieszczony na platformie bojowego wozu piechoty Borsuk. Obok tego podczas wystawy można było zauważyć ciekawy szczegół. Umieszczenie na nowej wieży M120 pancerza reaktywnego Pangolin, którego można niejako uznać za rozwinięcie systemu ERAWA znanego m.in. z czołgów PT-91 Twardy.

Reklama

Nowy RAK dla Wojska Polskiego

Nowy RAK to samobieżny moździerz, mający działać w kompaniach wsparcia, zapewniając ogień bezpośredni w walce z piechotą wroga, wojskami pancernymi czy pozycjami ufortyfikowanymi. Podstawowo ma mieć więc takie same możliwości i role jak kołowy M120 RAK. Jednak bazowanie na wozie Borsuk pozwala mu na zwiększenie możliwości jazdy w ciężkim terenie, zachowując pływalność.

Niemniej największe zmiany dotyczą właśnie wieży, która ma nową konstrukcję. Jak zapewnia Huta Stalowa Wola, wieża pozwoliła zwiększyć długość lufy z 25 do 30 kalibrów, co może zapewnić większy zasięg ostrzału. Co ciekawe została zwiększona szybkostrzelność z 6-8 do 10-12 pocisków na minutę. Cały moduł uzbrojenia jest zdalnie sterowany i posiada inne rozmieszczenie załogi. 

Podstawowo M120G RAK może strzelać takimi samymi pociskami co poprzednik. Co jednak ciekawe obok na stoisku firmy MESKO pokazany był pocisk precyzyjnego rażenia APR-120, który posiada naprowadzanie laserowe. W przyszłości może zostać użyty przez moździerze RAK. Sam pojazd M120G RAK można odbierać jako pokaz możliwości rozwojowych Huty Stalowa Wola, wraz ze zbliżającym się wprowadzeniem do służby wozów BWP Borsuk.

Moździerz RAK z nowym pancerzem

Oglądając M120G RAK uwagę zwrócił tył wieży, gdzie za drzwiami przedziału amunicyjnego znajdują się kostki pancerza reaktywnego Pangolin. To rozwiązanie mające zwiększyć bezpieczeństwo załogi. Na targach M120G ma pancerz ustanowiony w kilku miejscach (obok tyłu wieży, znajduje się także na części stropu), jednak docelowo ma być proponowany jako rozwiązanie na całe pojazdy. Pojazdy, bo możliwe jest jego rozmieszczenie nie tylko na M120G czy wozach Borsuk, ale także na czołgach jak K2 Black Panther.

Pangolin tak samo jak Erawa pozwala ochronić pojazd przed uderzeniem m.in. głowic HEAT, amunicji kasetowej czy odłamków artyleryjskich. Erawa pokazała na Ukrainie, że pozwala na efektywną ochronę. Opracowany przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia może być zastosowany na moździerzach RAK oraz armatohaubicach Krab. Moduł Pangoli na M120G Rak waży 3 kilogramy.

Pangolin został stworzony w kilku wersjach. Podstawowo są to Pangolin-RC (dla moździerzy RAK) oraz Pangolin-KB (dla armatohaubic Krab) i Pangolin-K2PL, które mogą znaleźć się na spolonizowanych czołgach K2. Ponadto same wersje Pangolina mogą zostać doposażone w dodatkowe moduły, zwiększające ich efektywność. A biorąc pod uwagę, że ERAWA, z której Pangolin niejako się wywodzi, pokazuje swoją efektywność na czołach PT-91 Twardy walczących na Ukrainie, można zakładać, że Pangolin byłby godnym następcą pancerza reaktywnego dla Wojska Polskiego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MSPO | M120 Rak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy