"Nikt takiej nie ma". Putin ogłasza udane testy Zwiastuna Burzy

Rosyjski prezydent przekonuje, że Rosja przeprowadziła udane testy jednej ze swoich "superbroni". Mowa o rakiecie z napędem atomowym 9M730 Buriewiestnik (ros. Zwiastun Burzy), często nazywanej "latającym Czarnobylem".

Rosyjski prezydent przekonuje, że Rosja przeprowadziła udane testy jednej ze swoich "superbroni". Mowa o rakiecie z napędem atomowym 9M730 Buriewiestnik (ros. Zwiastun Burzy), często nazywanej "latającym Czarnobylem".
Władimir Putin ogłosił udany test Zwiastuna Burzy. Niektórzy nazywają go "latającym Czarnobylem" /MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / AFP /AFP

Już kilka dni temu w sieci zaczęły się pojawiać informacje sugerujące, że Kreml może szykować się do testów "latającego Czarnobyla", czyli pocisku o napędzie jądrowym 9M730 Buriewiestnik (SSC-X-9 Skyfall), zdolnego do przenoszenia broni jądrowej po całej planecie. Zdjęcia satelitarne przedstawiały prace budowlane na Nowej Ziemi, czyli odległym archipelagu arktycznym, gdzie wcześniej przeprowadzano radzieckie testy nuklearne. I akurat tak temu trudno się dziwić, bo dotychczasowe testy Buriewiestnik skutkowały niepowodzeniami lub wręcz katastrofami

Ostatni test zakończył się katastrofą

Według The New York Times wiemy o 13 przeprowadzonych przez Rosję w latach 2017-2019 testów tego pocisku, ale uważa się, że wszystkie zakończyły się niepowodzeniem, chociaż poczyniono pewne postępy. Jeden był dość obiecujący, kiedy to pocisk pozostawał w powietrzu 2 min i przeleciał 35 km, ale dla kontrastu ostatni z 2019 roku zakończył się tragedią. Na skutek eksplozji pocisku zginęło pięć osób, pracowników Rosyjskiego Federalnego Centrum Jądrowego w Sarowie oraz Rosatomu - podobno elita krajowego programu rozwoju broni jądrowej. 

Reklama



Jak przekonywał jednak Władimir Putin podczas wczorajszego przemówienia na Międzynarodowym Klubie Dyskusyjnym "Wałdaj", czyli corocznym spotkaniu kremlowskich "ekspertów" specjalizujących się w studiach nad polityką wewnętrzną i zagraniczną Rosji, najnowszy zakończył się pełnym sukcesem.

Buriewiestnik to jedna z sześciu "superbroni" Putina

Jak jednak łatwo się domyślić, rosyjski prezydent nie wdawał się w szczegóły, a tym bardziej nie przedstawił dowodów na swoje twierdzenia. Dotąd nie udało się też potwierdzić ich niezależnie, a głosu w sprawie nie zabrało też rosyjskie ministerstwo obrony, więc wszystko odbywa się bardzo typowo dla Moskwy.

I podobnie jest z samym Buriewiestnikiem, o którym wiemy tylko tyle, że charakteryzować ma się nielimitowanym zasięgiem (za sprawą reaktora jądrowego) i zdolnością przenoszenia broni jądrowej

Jest to jedna z sześciu strategicznych "superbroni" Putina, ogłoszonych w 2018 roku, obok przeciwokrętowego hipersonicznego pocisku manewrującego 3M22 Zircon, pocisku balistycznego Kh-47M2 Kindżał, niedawno oddanego do użytku międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-28 Sarmat, pojazdu szybującego Avangard i torpedy Posejdon.

Putin przekonywał wtedy, że "nikt na świecie nie ma nic podobnego", bo Zwiastun Burzy to "nisko lecący, pocisk manewrujący typu stealth z głowicą nuklearną, o praktycznie nieograniczonym zasięgu, nieprzewidywalnym torze lotu i możliwości omijania linii przechwytujących, niewrażliwy na wszystkie istniejące i przyszłe systemy obrony przeciwrakietowej i powietrznej". Ile w tym prawda? W przypadku Rosji nigdy nie wiadomo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy