Nowe dary dla Ukrainy już dziesiątkują rosyjskie czołgi

Rosyjskich okupantów w Ukrainie czekają naprawdę ciężkie najbliższe tygodnie. Niezliczone ilości broni już dostarczonej i obecnie zmierzającej do Ukrainy od krajów NATO doprowadzą do prawdziwej masakry m.in. czołgów.

Nowe dary dla Ukrainy już dziesiątkują rosyjskie czołgi
Nowe dary dla Ukrainy już dziesiątkują rosyjskie czołgiUkraine Weapons TrackerTwitter

Pierwsze efekty tego, co się święci, są już dobrze widoczne na filmach z frontu. Żołnierze 36. Brygady Morskiej na wschodzie Ukrainy właśnie niezwykle skutecznie odparli pancerny atak Rosjan za pomocą najnowszych darów militarnych z krajów NATO.

Rosjanie ruszyli na pozycje ukraińskie flotą nowych czołgów T-80BW i bojowych wozów piechoty BMP-2MW. Tymczasem żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy w swoim kontrataku wykorzystali przeciwpancerne pociski kierowane z wyrzutni FGM-148 Javelin oraz miny przeciwburtowe PARM/DM-22.

Broń z krajów NATO pacyfikuje rosyjskie czołgi

Atak Rosjan skończył się jedną wielką masakrą czołgów i samych okupantów. Całą akcję uwieczniono na nagraniu wykonanym z perspektywy drona. Ciężkie pojazdy Rosjan zostały zdziesiątkowane niemal natychmiast po rozpoczęciu szturmu.

Analitycy wojskowi uważają, że ten atak powinien dać do myślenia rosyjskim dowódcom, chociaż w przypadku myślenia i podejmowania decyzji, to od początku wojny nie jest za dobrze po stronie okupanta. O tym świadczą ogromne straty. Według najnowszych danych, Rosjanie stracili w Ukrainie już ponad 220 tysięcy żołnierzy (zabici lub ranni) i 3500 czołgów.

Przeciwpancerne Javeliny wciąż robią robotę w Ukrainie

Kolejne setki czołgów zostanie wyeliminowane do wakacji, gdy tylko w kwietniu lub maju ruszy wielka ukraińska ofensywa. Ręczne wyrzutnie przeciwpancerne FGM-148 Javelin są produkowane przez amerykańskie koncerny Raytheon i Lockheed Martin. Javeliny wykorzystują pociski o średnicy 127 mm, których efektywny zasięg wynosi nawet do 4750 metrów. Pociski mają dwie głowice, głowicę prekursorową, aktywującą wybuch pancerza reaktywnego, i głowicę główną, do penetracji pancerza podstawowego.

Ukraińcy wykorzystali w swojej obronie również miny PARM/DM-22. To broń produkcji niemieckiej. Znajduje się na wyposażeniu Bundeswehry od 1990 roku. Dokonują one uderzenia na czołgi i pojazdy opancerzone z boku. Można je rozstawić pod lasem czy przy drodze. Odpalane są one po najechaniu pojazdu na detonator, który jest połączony 40-metrowym światłowodem do wyrzutni.

Po odpaleniu, głowica kumulacyjna, podobna do tej z Panzerfausta-3, wbija się w bok pojazdu i bez problemu penetruje stal pancerną o grubości 600 mm. Jako że z boku jest ona najsłabsza, pocisk wlatuje do składu amunicji, tam eksploduje i całkowicie niszczy czołg, przy tym zabijając załogę.

Przynoszą słodycze i papierosy. Ukraińcy opłakują swoich zmarłychAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas