Piekło walk o Bachmut oczami żołnierza. Seria spektakularnych nagrań

Ukraińscy żołnierze stale relacjonują bohaterską obronę Bachmutu. Ze specjalnych kamer na hełmach nagrywają walkę o każdy centymetr ziemi. Dzięki ich relacjom możemy wręcz poczuć się jakbyśmy byli w samym centrum potyczek, przekonując się, jak wygląda obrona Ukrainy.

Bachmut jest dziś jednym z symboli wojny w Ukrainie. To w nim od kilku miesięcy rozgrywają się najcięższe walki. Obecnie wojska rosyjskie i tzw. Wagnerowcy otoczyli miasto i wdarli się do jego wschodniej części. Ukraińcy zaś kontrolują centrum i zamierzają walczyć do końca.

Ukraińcy pokazują jak wyglądają walki o Bachmut

Ze względu na intensyfikację walk do sieci trafia coraz więcej filmów obrońców, nagrywających walkę ze swojej perspektywy. Pokazują tym dlaczego Bachmut jest przez żołnierzy nazywany "maszynką do mielenia mięsa". Część z nich wygląda jak z fragmentu gier czy filmów, ukazując szturm na pozycje wroga. Często walki polegają na oczyszczaniu domów.

Reklama

Ukraińcy pokazują także, jak wygląda walka na szpicy frontu z jednostkami Grupy Wagnera. Na jednym z nagrań widać jak żołnierze grupy SIGNUM odpierają atak kolejnej fali. Obok intensywnej strzelaniny pokazana jest istota komunikacji na polu walki, aby np. móc poprosić kompana o zapasowy magazynek, gdy kule świstają nad głowami.

Jednak Ukraińcy nagrywają także jak wygląda życie w Bachmucie, podczas tych nielicznych momentów spokoju, gdy przemierzają ruiny miasta. Nawet wtedy wszystko przypomina im, że znajdują się w prawdziwym piekle na Ziemi.

Nagrania z perspektywy żołnierzy dają nam wgląd w to, jakim horrorem jest ostrzał artyleryjski w Bachmucie. Ze względu na niewielką odległość od rosyjskich żołnierzy, Ukraińcy prosząc o wsparcie ogniowe, często muszą się liczyć z tym, że sojusznicze pociski spadną obok nich.

Rosjanie nie odpuszczają

Obecnie na Bachmucie skupione są oczy ukraińskiego dowództwa. Jednak rosyjska ofensywa przyniosła ze sobą intensyfikację walk na całym wschodzie Ukrainy. Prócz rejonu Bachmutu, Ukraińcy muszą się mierzyć falami Rosjan m.in. w regionie ługańskim czy donieckim. Jak podaje Sztab Główny Armii Ukrainy, w ciągu ostatniej doby Rosjanie na całym odcinku frontu przeprowadzili ponad 100 ataków. Był to jeden z najcięższych dni wojny dla Ukraińców.

Niemniej jak podaje ukraińskie dowództwo, nawet i 100 ataków Rosjanom nie wystarczy, aby przełamać obronę. Mimo więc narzuconej intensywności walk, Ukraińcy są pewni, że mają przewagę. Pamiętać też trzeba, że Rosjanie sami ponoszą ogromne straty. Jak donoszą media, stosunek zabitych w Bachmucie Ukraińców do Rosjan wynosi 1:5. Ma to być akceptowalna statystyka dla dowództwa Ukrainy, która chce wytrzymać ataki Rosjan. W planach mają bowiem coś, co może zmienić sytuację na froncie.

Spring is coming. Ukraińcy szykują wielką kontrofensywę?

Od dawna zaznaczano, że Ukraińcy planują atak w regionie Bachmutu, aby odciążyć sytuację obrońców. Kontratak miałby zabezpieczyć sytuację miasta, która teraz nie jest pewna. Niemniej możliwe, że takie działanie nie ograniczy się tylko do Bachmutu. Sugeruje to film opublikowany przez Ukraińskie Ministerstwo Obrony z wiadomością #SpringIsComing.

Oglądając go, nie sposób odnieść wrażenie, że jest to aluzja do ogromnej operacji z pomocą otrzymanego od Zachodu sprzętu. Traktować go można wręcz jako swoistą zapowiedź wielkiej kontrofensywy na froncie, mającej zmienić jego kształt tak jak pamiętna kontrofensywa chersońska z 2022 roku. Według opisu filmu na możliwą operację trzeba poczekać kilka tygodni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bachmut | wojna w Ukrainie | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy