Piękna i straszna. To jedna z najpotworniejszych broni Rosjan

Rosjanie chcą za wszelką cenę zdobyć przyczółki w Awdijiwce przed nadejściem ciężkiej zimy. Sięgają więc do swojego starego rozwiązania, które wykorzystali podczas podobnych krwawych walk w Bachmucie - rakiety zapalające 9M22S.

Podczas wystrzału tworzą one charakterystyczny opad ładunków, który przypomina pokaz sztucznych ogni. Jak on wygląda podczas walk o Awdijiwkę pokazuje jedno z najnowszych nagrań z frontu.

Mimo że wygląda to na swój sposób pięknie, jest to bardzo niebezpieczne. 9M22S mieści w swojej głowicy aż 180 zapalających ładunków 9N510 wykonanych z ze stopu magnezu i wypełnionych kompozycją pirotechniczną podobną do termitu. W efekcie nawet jedna rakieta może doprowadzić do masowych pożarów. Rosjanie chcą w ten sposób pozbyć się ukraińskich żołnierzy i części sprzętu jak artyleria.

Dobrą wiadomością dla Ukraińców jest jednak fakt, że obecna pogoda ogranicza efektywność rakiet. Ich ładunki zapalające są niezwykle zabójcze przy ciepłych i suchych warunkach. W obliczu panującego chłodu i wilgoci często nie dokonają aż tak dużych zniszczeń. Możliwe, że wykorzystanie rakiet 9M22S w niekorzystnych warunkach to element strategii Rosjan w walkach o Awdijiwkę, aby atakować ją wszystkim co mają w zapasach

Ze względu na swój charakterystyczny opad wypuszczonych elementów zapalających, ładunek rakiet 9M22S często myli się z amunicją fosforową. Gdy ten pierwszy po wypuszczeniu opada wolno, tworząc coś na wzór spadających kul ognia, tak ładunki z białym fosforem są zwykle "wystrzeliwane" po wypuszczeniu, tworząc charakterystyczny ślad.

Przy tym takie rakiety jak 9M22S w praktyce nie są zakazane przez prawo międzynarodowe. W teorii podobna broń jest zakazana do atakowania terenów cywilnych w formie pozwalającej na zrzucenie jej z powietrza. Jednak rakiety 9M22S są wystrzeliwane z naziemnych wyrzutni BM-21 Grad, często pozwalając na omijanie prawa wojennego w szarej strefie.

Bombardowanie Awdikjiwki od kilku dni amunicją zapalającą to tylko jeden z elementów rosyjskiej taktyki na zdobycie miasta. Według raportów ich masowe ataki w ostatnim czasie mają służyć otoczeniu miasta i zamknięciu Ukraińców w "kotle". Zamykając drogi dojazdowe dla zaopatrzenia, doprowadziłoby to do powolnego wyniszczenia obrońców przy zbliżających się mrozach.