Plaga gryzoni w Ukrainie. Atakują nawet ciężki sprzęt

Zima rzuciła ogromną plagę gryzoni na okopy w Ukrainie. Idealnie pokazuje to nagranie Rosjan, na którym pozbywają całej chmary myszy, które zagnieździły się w ich armatohaubicy. Tak wygląda wojenna rzeczywistość.

Front w Ukrainie nawiedza plaga gryzoni. Gnieżdżą się nawet w ciężkich wozach bojowych
Front w Ukrainie nawiedza plaga gryzoni. Gnieżdżą się nawet w ciężkich wozach bojowychANATOLII STEPANOVA/AFPAFP
Front w Ukrainie nawiedza plaga gryzoni. Gnieżdżą się nawet w ciężkich wozach bojowych
Front w Ukrainie nawiedza plaga gryzoni. Gnieżdżą się nawet w ciężkich wozach bojowychANATOLII STEPANOVA/AFPAFP

Zima na froncie w Ukrainie to najgorszy możliwy okres dla żołnierzy. To czas, gdy obok walki z wrogiem, zmagać trzeba się z siłami natury, która nie rozróżnia mundurów. To walka z mrozem, błotem i gryzoniami.

Myszy i szczury szukając schronienia przed zimnem, wchodzą do okopów oraz wojskowych magazynów. Wszak żołnierze zajęli och naturalne tereny. Stąd towarzyszą im w każdej chwili, uprzykrzając życie.

O tym, jak wygląda życie żołnierzy w Ukrainie z gryzoniami, pokazuje jeden film Rosjan. Widać na nim jak próbują pozbyć się całej kolonii dziesiątek myszy, które zalęgły się w...  opancerzonej armatohaubicy 2S9 Nona-S.

Myszy atakują rosyjską artylerię

Na filmie widać jak żołnierze uruchamiają silnik ciężkiego wozu, aby wypędzić myszy. Gdy tylko bucha para spalin, z wnętrza pojazdu wypełza dosłownie fala gryzoni, która na początku wydaję się nie mieć końca.

Liczba myszy, która kryła się tylko w tej jednej armatohaubicy, przeraża. Wyobraźcie sobie jednak, że mógł to nie być jedyny pojazd jednostki, w którym zagnieździły się gryzonie.

Gryzonie groźne jak pociski

Co jeszcze ważniejsze prócz możliwego obrzydzenia samym widokiem, taka kolonia myszy jest także niebezpieczna dla żołnierzy. Równie dobrze mogły znacząco uszkodzić armatohaubicę, przegryzając kable elektroniki. W ten sposób rosyjska Nona może czekać naprawa, mimo że nawet nie została trafiona pociskiem.

Mechanicy na froncie mają więc pełne ręce roboty. Szczególnie bać się ich mogą ukraińscy mechanicy, którzy pracują przy zachodnich maszyny. Okazuje się bowiem, że kluczowe czołgi jak Leopardy, Abramsy czy Challengery muszą chronić nie tylko przed mrozem i błoto, ale także gryzoniami.

W ogromnych liczbach myszy łatwo mogą przenosić choroby np. salmonellę. Nie mówiąc, że samo życie w ich towarzystwie jest uporczywe. Nagrania z frontu pokazują, że wchodzą do pryczy i potrafią niszczyć ubranie. W takiej sytuacji, gdy więc życie w okopie jest tak męczące, trudno utrzymać odpowiednie morale. To jednak element życia wojennego, na jaki muszą być przygotowanie żołnierze.

Lodowa kapsuła czasu. To źródło wiedzy o naszej planecieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas