Polscy żołnierze są w Korei. Pokazali szkolenia na potężnej broni

Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało bardzo ciekawy materiał filmowy, na którym ukazano szkolenia polskich żołnierzy w Korei Południowej na potężnych armatohaubicach K9. Wyjaśniamy, czym jest ta broń i w jaki sposób pozwoli lepiej chronić Polski, gdyby doszło do agresji Rosji.

Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało bardzo ciekawy materiał filmowy, na którym ukazano szkolenia polskich żołnierzy w Korei Południowej na potężnych armatohaubicach K9. Wyjaśniamy, czym jest ta broń i w jaki sposób pozwoli lepiej chronić Polski, gdyby doszło do agresji Rosji.
Polscy żołnierze są w Korei. Szkolą się na armatohaubicach K9 /polska-zbrojna.pl | st. kpr. Sławomir Kozioł /materiał zewnętrzny

Na początku lipca bieżącego roku, do 18. Pułku Artylerii z Nowej Dęby dotarła kolejna partia sześciu armatohaubic K9 Thunder wyprodukowanych w Korei Południowej. Wówczas polscy żołnierze oddali z nich pierwsze strzały. Teraz polski MON opublikował rewelacyjny film, dzięki któremu możemy zobaczyć, jak przebiegają szkolenia żołnierzy na tym sprzęcie bezpośrednio w Korei.

Reklama

Sprzęt ten jest wykorzystywany przez armię Korei do bardzo często realizowanych ćwiczeń. To dowód, że mówimy o naprawdę potężnej broni, która zmienia oblicze pola walki na korzyść jej użytkownika. Ostatnimi czasy jest ich coraz więcej, ponieważ wzrasta napięcie na granicy z północnym sąsiadem. Kraj Kim Dzong Una pręży muskuły, wysyłając dziesiątki swoich armatohaubic na granicę. W najbliższych dniach spodziewana jest adekwatna odpowiedź władz w Seulu. Prawdopodobnie na granicę zostaną wysłane właśnie armatohaubice K9.

Polscy żołnierze szkolą się na armatohaubicach K9

— To sprzęt niezawodny i intuicyjny w obsłudze — tymi słowami artylerzyści z 18. Pułku Artylerii skwitowali swoje ćwiczenia z tą koreańską bronią. W sumie nasza armia zamówiła dotychczas 364 koreańskich armatohaubic, ale jest opcja zwiększenia liczby aż do 672. Niedawno Polska dostarczyła na Ukrainę zamówione przez rząd w Kijowie ponad 70 sztuk armatohaubic Krab. Dlatego nowa dostawa tej broni z Korei jest tak ważna dla naszego bezpieczeństwa.

Wojsko Polskie chce docelowo dysponować aż 1000 sztuk armatohaubic. Jak pokazuje wojna na Ukrainie, ten sprzęt jest kluczowym w obronie kraju. Jak ujawnia MON, na terenie Polski ma znajdować się ok. 72 sztuki K9A1. Ostatnie zamówienie tego sprzętu miało miejsce w grudniu zeszłego roku i przewidywało zakup dodatkowych sześciu sztuk armatohaubic w wariancie K9A1 oraz 146 K9PL, wraz z pakietem szkoleniowym, logistycznym i zapasem amunicji.

Wojsko Polskie ma już 72 armatohaubice K9 z Korei

Trzeba tutaj mocno podkreślić, że armatohaubica w wariancie K9A1 ma być wyposażona w większą liczbę polskich podzespołów, jak m.in. system przeciwpożarowy, samoobrony Obra i kierowania ogniem Topaz. W Wojsku Polskim nie zabraknie też polskich Krabów, chociaż ich liczba ma być ograniczona. MON informuje, że trwają rozmowy na ten temat. Obecnie mówi się o dostarczeniu ok. 170 sztuk tej broni.

Najważniejszym elementem uzbrojenia armatohaubicy K9 jest 155-milimetrowa armata o maksymalnym zasięgu wynoszącym 40 km. Pojazd jest napędzany silnikiem MT881Ka-500 MTU Friedrichshafen o mocy 1000 KM oraz hydropneumatycznym zawieszeniem. Pełna ochrona ABC zabezpiecza to działo przed różnymi rodzajami broni. System napędowy Firstec pozwala osiągnąć 52-tonowemu działu maksymalną prędkość 67 km/h.

K9 Thunder ma spawaną konstrukcję wykonaną z 20 000 kg stali pancernej MIL-12560H opracowanej przez POSCO, która jest wykorzystywana do produkcji czołgów K2 Black Panther. Jest ona w stanie wytrzymać uderzenie pocisków przeciwpancernych, min przeciwpiechotnych, a także odłamków pocisków OB 152 mm. K9 Thunder jest wyposażony w system TALIN (Tactical Advanced Land Inertial Navigator). Opiera się on na opracowanych przez Honeywell Aerospace żyroskopach, który minimalizuje wstrząsy wywołane ostrzałem.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy