Polski pilot F-35: Ten samolot nie da wrogom spać spokojnie
Gdy mówi się o ogromnej modernizacji polskiej armii, od razu pojawia się temat F-35. Dwie eskadry tych samolotów wielozadaniowych dadzą nam zdolności w wykrywaniu i ataku wroga, o jakich jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy pomarzyć. Jednak same maszyny to tylko narzędzia, które potrzebują elitarnych operatorów. W Stanach Zjednoczonych na razie jest dwóch polskich pilotów, którzy jako pierwsi zasiądą za sterami F-35. W rozmowie z Interią GeekWeek jeden z nich opowiedział jak "od kuchni" wygląda szkolenie na F-35 i co dla pilota liczy się w nich najbardziej.
Nasz rozmówca jest jedną z dwóch osób, wybranych na pierwszych pilotów samolotów wielozadaniowych F-35 Husarz, który przechodzi szkolenie na pilota-instruktora w Stanach Zjednoczonych. Z lotnictwem związany jest od ponad 20 lat, mając doświadczenie na wielu statkach powietrznych, w tym osiągając poziom instruktora na F-16. Ze względu na ochronę danych, w artykule użyliśmy jego "inicjałów" - SR.
Spis treści:
Pierwszy polski pilot F-35: Czasami jego możliwości są przytłaczające
Marcin Jabłoński: Czy jest coś, co zaskakuje w szkoleniu na F-35 jeszcze przed wejściem do kokpitu?
SR: Będąc pierwszymi wyselekcjonowanymi pilotami, z programem F-35 związani jesteśmy od samego początku. Mogę nawet powiedzieć, że byliśmy związani zanim zaczął się program F-35 w Polsce. Przez te kilka lat każde "nasze” spotkanie było zaskoczeniem, bo zaawansowana technologia i możliwości tej platformy są czasami przytłaczające.
Spodziewaliśmy się, że będzie dużo wykładów, nauki własnej i godzin spędzonych na symulatorach lotu, ale nie sądziliśmy, że aż tyle. To jest największym zaskoczeniem/wyzwaniem tego szkolenia, bo trzeba się poświęcić na 200 proc. i być maksymalnie skupionym po kilka godzin dziennie.
Jak intensywne i zaawansowane jest szkolenie na symulatorach F-35 w USA?
Nasz "dzień szkoleniowy" trwa zazwyczaj 8-11 godzin dziennie, a szkolenie na symulatorach trwa połowę tego czasu – jest intensywnie i inaczej niż na platformach, na których już lataliśmy. Chociażby kiedyś loty egzaminacyjne wykonywaliśmy na samolocie dwumiejscowym przed pierwszym wylotem samodzielnym. Przy szkoleniu na F-35 te loty odbędą się tylko na symulatorze. I w tym miejscu zostawiam miejsce na państwa wyobraźnię — jak bardzo zaawansowany technologicznie jest symulator na tym drobnym, ale ważnym elemencie szkolenia, a jak bardzo w innych elementach.
Mówi się, że latanie F-35 jest jak granie w najbardziej skomplikowaną grę komputerową na świecie, ze względu na ilość danych, jaką gromadzi i przetwarza ten samolot. Jak się odczuwa to uderzenie informacji przy początkowym szkoleniu w symulatorach?
Pierwsze wrażenie jest przytłaczające i dla każdego na początku wygląda to jak rzeczywistość wirtualna na zaawansowanym poziomie. Jednak szkolenie na każdej platformie odbywa się "małymi kroczkami" – zaczynamy od podstawowych manewrów i wraz z kolejnymi etapami dokładamy więcej i więcej. Tak samo wygląda szkolenie na F-35, tylko tych etapów jest dużo więcej niż na samolotach 4 generacji np. F-16 i poziom trudności wzrasta nieliniowo.
Pierwsi piloci F-35 muszą być najlepsi, aby szkolić jeszcze lepszych
Zapowiadano, że będziecie nie tylko pierwszymi polskimi pilotami F-35, ale także pierwszymi polskimi instruktorami na te samoloty w Polsce. Jakie są dodatkowe elementy w szkoleniu dla pilotów-instruktorów takiego samolotu?
Ze względu na nasze doświadczenie szkolenie jest krótsze, ale wymagania nam stawiane są wyższe. Dlatego na etapie przeszkalania na platformę musimy przyswoić maksimum wiedzy i umiejętności, bo dosłownie dzień po zakończeniu szkolenia na dany typ samolotu zamienimy się miejscem z naszymi instruktorami. Wtedy to nasi instruktorzy będą "studentami", którym w minimum słów trzeba przekazać maksimum informacji w metodyczny sposób.
Dodatkowym wymaganiem jest wyrobienie umiejętności "wejścia” w umysł szkolonego pilota, żeby zobaczyć jego błędy, udzielić dobrych wskazówek lub decydować czy dać mu błędy popełnić, albo zatrzymać ten proces myślenia od razu. Ogromnym wyzwaniem będzie nasza poprawność "pilotażu" – wymagana jest niemal perfekcyjna przy dosyć małym doświadczeniu na tej platformie. Jednak naszych instruktorów to nie będzie obchodzić, bo za chwilę to na nas będą się wzorować nasi pierwsi studenci.
Według publicznych informacji wsiądziecie do kokpitu F-35 w styczniu 2025 r. Czy na tym etapie jest coś, co może zmienić ten termin?
W lotnictwie nie ma rzeczy niemożliwych i jest wiele czynników, które mogą pokrzyżować te plany. W większości przypadków są to takie, na które nie mamy wpływu tj. pogoda, niedyspozycja zdrowotna czy niesprawność samolotów. Na te, na które mamy wpływ to pracujemy ciężko wszyscy razem, aby plan szkolenia nie miał opóźnień.
Wielka odpowiedzialność, czyli Mission First
Ze wszystkich rzeczy, które zwykle podkreśla się, mówiąc o przewadze F-35 nad innymi samolotami np. fizyczny stealth, multisensoryczność, sieciocentryczność, co jest najważniejsze dla was, jako przyszłych pilotów?
Prawie 20 lat temu program F-16 dał początek zmianom w naszych Siłach Powietrznych i tak samo w tym momencie program F-35 i sam samolot kontynuuje te zmiany, a także wprowadzi nową jakość nie tylko w Siłach Powietrznych, ale w całych Siłach Zbrojnych RP dzięki swoim możliwościom. Na współczesnym polu walki zdobycie informacji i posiadanie jej na czas daje ogromną przewagę nad innymi, a do tego przemieszczanie się "niezauważonym" na pewno nie daje naszym przeciwnikom spać spokojnie. Dla nas najważniejsze jest być najlepszym operatorem tej platformy i wykorzystać jej możliwości na rzecz innych.
Wiele mówi się o tym, że F-35 bardzo różni się od innych samolotów jak F-16 pod względem możliwości i technologii. Jaka jest jedna rzecz, w której F-35 najbardziej góruje i jedna, w której ustępuje F-16?
Porównywanie samolotów, którym zostały postawione całkowicie inne wymagania, nie ma sensu i raczej unikałbym takich porównań. F-35 góruje nad F-16 we wszystkim, do czego F-35 został zaprojektowany. A co do tego, czy F-35 w czymś ustępuje F-16... to na chwilę obecną jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Jakie macie oczekiwania wobec F-35 przed wejściem do kokpitu?
Pilot jest najsłabszym elementem F-35. To my zobaczymy, jakie oczekiwania wobec nas ma ten samolot. I będziemy musieli im sprostać.
A jakie to uczucie zostać wyselekcjonowanym do bycia pierwszym w swoim kraju pilotem F-35?
To duża odpowiedzialność, nie tylko za swoje szkolenie, ale za cały program F-35. Prywatne odczucia na chwilę obecną poszły na bok – Mission First.
Czy można powiedzieć, że dziś zostanie pilotem F-35 to najwyższe osiągnięcie dla pilota samolotów bojowych?
Definitywnie.