Polskie Abramsy trafiły pod granicę z Ukrainą. Wielka dostawa
Do bazy 1. Batalionu Czołgów w Żurawicy dotarł najnowszy transport czołgów M1 Abrams. Maszyny zastępują poradzieckie T-72, zwiększając bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO oraz Polski.
Najnowszy transport czołgów M1 Abrams dla Wojska Polskiego
Do 1. Batalionu Czołgów w Żurawicy (19. Brygada Zmechanizowana) przetransportowano niesprecyzowaną liczbę czołgów M1A1FEP Abrams. To dawne maszyny amerykańskiej piechoty morskiej, które przeszły rozległą modyfikację. Ich dostawy stanowią znaczące wzmocnienie sił pancernych Wojska Polskiego.
Polska zakupiła 116 czołgów M1A1 FEP Abrams za kwotę ok. 1,4 mld dolarów w styczniu 2023 roku. Wszystkie te czołgi są już w Polsce, po ostatniej dostawie w czerwcu br. Rozdysponowywane są do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej i właśnie 1. Batalionu Czołgów w Żurawicy.
Kolejne polskie Abramsy trafiły na granicę z Ukrainą
Najnowszy transport czołgów M1 Abrams do Żurawicy jest drugim w jednostce, jaki miał miejsce od ich zakupu. Wcześniej biuro prasowe 1. Batalionu Czołgów nie informowało, kiedy pierwsze Abramsy trafiły na jego wyposażenie. Niemniej wzmianki o tym miały miejsce już w czerwcu.
Nowe czołgi przyjechały do Żurawicy z Centrum Kompetencyjnego w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu, gdzie polskie Abramsy przechodzą proces „dekonserwacji” po podróży morskiej ze Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo, ile czołgów przekazano w najnowszej dostawie, jednak na zdjęciach można doliczyć się 18 sztuk.
Docelowo w 1. Batalionie Czołgów w Żurawicy ma znaleźć się 58 czołgów M1 Abrams. Obok samych czołgów na zdjęciach możemy zobaczyć przynajmniej jeden wóz zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules. Ten pojazd służy jako wsparcie jednostek z M1 Abrams, służąc np. do ewentualnego holowania czołgów.
Polska będzie miała najwięcej czołgów Abrams w Europie
Czołgi M1A1FEP Abrams zastępują w Żurawicy czołgi T-72M1R. To jednakowo skok technologiczny, ale także ważne uzupełnienie. Sam zakup Abramsów w wersji M1A1FEP był podyktowany ogromnym uszczupleniem zasobów polskich wojsk pancernych po przekazaniu w ramach pomocy militarnej wielu czołgów Ukrainie. Według dostępnych szacunków wysłaliśmy Ukraińcom ponad 250 starszych czołgów T-72M/M1/MR, 60 PT-91 Twardy i 14 Leopardów 2A4.
Jeszcze przed wojną Polska zakupiła aż 250 fabrycznie nowych czołgów w wersji M1A2 SEPv3. To najnowsza odmiana amerykańskich czołgów, stanowiąca swoisty skok generacyjny względem już skomplementowanych Abramsów. Pierwsze czołgi M1A2 SEPv3 mają trafić do Polski jeszcze w tym roku, a ich dostawy potrwają do 2026. Wtedy Wojsko Polskie będzie miało łącznie 366 czołgów M1 Abrams — największą flotę tego typu czołgów w Europie.
Czołgi Abrams bronią wschodniej Polski
Wszystkie czołgi Abrams w Polsce, zarówno w wersji M1A1FEP, jak i M1A2 SEPv3 znajdą się na wyposażeniu jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej. Oznacza to, że docelowo mają bronić regionu Polski Wschodniej. Współpracować w tym będą z czołgami K2, które mają być podstawowym czołgiem jednostek 16. Dywizji Zmechanizowanej. Pierwsze z czołgów K2GF trafiły już do 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej oraz 9. Braniewskiej Brygady Pancernej. To właśnie czołgi K2 mogą wzmocnić nasycenie broni pancernej na wschodzie kraju, prawdopodobnie także w nowo formowanych jednostkach, jako że przewidziane są ich kolejne zamówienia.
Obok tych czołgów Wojsko Polskie posiada także Leopardy 2, które zostały na stałe przeniesione na Zachód w rejon operacyjny 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Ta jednostka historycznie ma największe doświadczenie w obsłudze czołgów Leopard 2 w Polsce. Obecnie czołgi Leopard 2 w naszej armii występują w trzech wersjach: A5/A4 i PL, z której ta ostatnia jest oznaczeniem modernizacji czołgów A4, docelowo mając zastąpić wszystkie z nich.
M1A1FEP Abrams to wielka modernizacja polskiej armii
Czołg M1A1FEP stanowi wersję rozwojową Abramsów z początku XXI wieku. Jak standardowy Abrams posiada czteroosobową załogę, działo gładkolufowe 120 mm M256, turbinę gazową Honeywell AGT1500 o mocy 1500 KM. Czołg może jeździć na każdym paliwie. W amerykańskim czołgu znajduje się też pancerz ze zubożonym uranem, choć w maszynach sprzedanych Polsce został usunięty. M1A1 FEP waży ok. 58 ton.
Sam FEP to skrót od wprowadzonej w czołgach modyfikacji Firepower Enhancement Package. W nim szczególnie ważne są nowe systemy kierowania ogniem, ulepszając przede wszystkim optykę w każdych warunkach. M1A1 FEP posiada zmodyfikowane celowniki termowizyjne drugiej generacji FLIR dla dowódcy i działonowego. Dowódca kieruje zdalnie sterowanym stanowiskiem karabinu maszynowego M48 Fixed kalibru 12,7 mm. M1A1 FEP ma także częściowe możliwości hunter-killer, gdzie wskazuje cel działonowemu, przyspieszając celowanie.