Przechwycona narko-łódź. Podwodne siły narkotykowych bossów

Meksykańska marynarka wojenna przechwyciła na Pacyfiku podwodną narko-łódź. Mafijni bossowie z Ameryki Południowej coraz częściej wykorzystują te jednostki do przemytu narkotyków.

Meksykańskie siły morskie przechwyciły kolejną przemytniczą łódź
Meksykańskie siły morskie przechwyciły kolejną przemytniczą łódźEast News

Tym razem do przechwycenia doszło podczas operacji powietrznej i morskiej wzdłuż wybrzeża Bahias de Huatulco w południowo-zachodnim stanie Oaxaca w Meksyku. Zgodnie z oświadczeniem Sekretariatu Marynarki Wojennej, samolot King Air rozpoznał jednostkę poruszającą się na północ.

Załoga samolotu powiadomiła dowództwo, które przysłało jednostki nawodne. Marynarze dokonali abordażu. Aresztowali czteroosobową załogę łodzi i zabezpieczyli 106 paczek kokainy.

W ostatnich miesiącach jest to kolejne przechwycenie jednostki przemycającej narkotyki do Stanów Zjednoczonych. W listopadzie 2020 roku marynarka wojenna zajęła taką łódź również w Huatulco w stanie Oaxaca, ale nie dokonano żadnych aresztowań, ponieważ statek okazał się jednostką bezzałogową.

Produkcja seryjna

Od początku XXI wieku kolumbijscy przemytnicy narkotyków rozpoczęli seryjną budowę jednostek półzanurzalnych i łodzi podwodnych - łodzi, nie okrętów, ponieważ nie są uzbrojone, ani też nie znajdują się, z wiadomych względów, na żadnej z list flot wojennych - dzięki którym przewożą tony narkotyków do Stanów Zjednoczonych.

Budowane są chałupniczo na porośniętych dżunglą brzegach dopływów największych rzek Kolumbii - Magdaleny, Cauki, Orinoko - Meta i Guaviare. Najczęściej niewielkie, liczące do 15-20 metrów długości jednostki są budowane z włókna szklanego, wyposażone w niewielki silnik wysokoprężny, baterię akumulatorów i silnik elektryczny o małej mocy do ruchu w zanurzeniu.

Niewielkie zbiorniki balastowe pozwalają zanurzyć statek w przypadku zagrożenia. Jednak nie może to trwać zbyt długo, ponieważ załoga dysponuje ograniczonym zasobem powietrza.

Załoga najczęściej składa się z dwóch - trzech rybaków skuszonych szybkim i wysokim zarobkiem. Na pokładzie nie mają zbyt wielu wygód. Właściwie warunki można określić wręcz jako spartańskie - niewielkie posłanie, suchy prowiant i zapas wody na trzy tygodnie. Tyle bowiem trwa rejs najpierw rzeką, a potem wzdłuż wybrzeża przez ocean.

Całą operację z powietrza ubezpieczał samolot patrolowy i śmigłowiec
Lotnicy z bezpiecznej odległości obserwowali podejrzaną jednostkę.
Marynarze wzięli łódź na hol i odstawili ją do portu.
Załoga samolotu powiadomiła dowództwo, które przysłało jednostki nawodne.
+4

Zanim jednak łodzie podwodne wejdą w rejon zainteresowania Straży Wybrzeża, walkę z nimi toczy kolumbijska marynarka wojenna, a zwłaszcza jej flotylla rzeczna, która patroluje dorzecza największych rzek w poszukiwaniu baz i stoczni wykorzystywanych przez przemytników, a także przechwytuje umykające rzeką łodzie podwodne.

Obecnie kolumbijska flotylla składa się z 48 dużych jednostek: trzech typu "Riohacha", z których jedna przebudowana została na statek szpitalny; siedmiu typu "Nodriza Fluvial" - patrolowców stanowiących równocześnie bazy dla mniejszych jednostek; ośmiu jednostek typów PAF-I - III - nowoczesnych dużych patrolowców, oraz dziewięciu średnich patrolowców typu "Tenerife" i 11 typu "Magdalena", kupionych w USA.

Działania przeciw przemytnikom nie należą do najłatwiejszych. Zwykle zespoły poszukiwawczo-uderzeniowe składają się z patrolowca typu "Noriza Fluvial", który stanowi bazę wypadową, któregoś z patrolowców typu PAF i grupy motorówek.

Jeśli w składzie zespołu znajduje się któraś z jednostek typu PAF-III, to zespół może liczyć na wsparcie śmigłowca. W stronę wykrytej bazy przemytników wysyłany jest patrolowiec, z którego przy pomocy szybkich łodzi wysyłany jest desant piechoty morskiej, często poprzedzony ostrzałem z granatników automatycznych.

Takich operacji flotylla rzeczna przeprowadza kilka-kilkanaście w roku. Mimo to narkotykowy biznes nadal ma się bardzo dobrze.Na oceanie

Jednostki, którym uda się przedrzeć z rzek na ocean są poszukiwane przez marynarki Stanów Zjednoczonych i Meksyku, oraz amerykańską Straż Wybrzeża. Amerykanie cały czas dotują służby antynarkotykowe państw Ameryki Południowej i Środkowej, gdyż większość przemytu jest przeznaczona właśnie na rynek amerykański.

Amerykanom udaje się przechwycić 4-5 łodzi rocznie. Wedle szacunków, drugie tyle przemyka się przez blokadę.

Dotychczasowy rekordzista został przechwycony w lipcu 2015 roku. Na pokładzie 12-metrowej jednostki znajdowało się 8 ton narkotyków o wartości około 180 mln dolarów amerykańskich. Amerykańskie władze szacują, że obecnie około 30-35 procent narkotyków, jakie trafiają na amerykański rynek, transportowane są drogą morską i udział tego kanału przerzutowego będzie cały czas rósł.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas