Lud Turkana żyje dzięki diecie, która innych by wykończyła
Na pustynnych równinach północno-zachodniej Kenii żyje lud Turkana, który przetrwał dzięki diecie złożonej głównie z mięsa, mleka i krwi. To jadłospis, który większość z nas doprowadziłby do choroby, ale oni, dzięki tysiącom lat ewolucji, potrafią żyć względnie zdrowo tam, gdzie inni nie przetrwaliby tygodnia.

Na północnym zachodzie Kenii, w jednym z najbardziej suchych miejsc na Ziemi, żyje lud Turkana. Ich codzienność to pustynny żar, brak wody i niemal całkowite uzależnienie od zwierząt, które hodują. Mleko, mięso i krew wielbłądów oraz kóz stanowią nawet 80 procent ich diety. Dla większości z nas taki jadłospis skończyłby się katastrofą zdrowotną. A jednak Turkana mają się dobrze.
Geny odporne na mięso i suszę
- Gdybyś ty albo ja przeszli na dietę Turkana, jedząc głównie mięso, tłuszcz i białko, bardzo szybko byśmy zachorowali - powiedział biolog dr Julien Ayroles z Uniwersytetu Princeton w rozmowie z UC Berkeley News. - Ale ta społeczność od pokoleń żywi się właśnie tym i jest do tego przystosowana - dodał.
Zespół badawczy pod kierunkiem genetyczki dr Amandy Lea z Uniwersytetu Vanderbilt, za zgodą starszyzny i mieszkańców, pobrał próbki krwi i moczu od 308 osób z różnych części społeczności - zarówno tradycyjnych pasterzy, jak i tych, którzy przenieśli się do miast. Wyniki były zaskakujące. Większość Turkana cierpi na chroniczne odwodnienie, ale poza tym są zdrowi. Najnowsze wyniki badań nad ludem Turkana opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Science.
Analiza prawie ośmiu milionów wariantów genów pozwoliła zidentyfikować osiem obszarów DNA różniących ich od innych ludów regionu. Jednym z kluczowych genów okazał się STC1, który sprawia, że nerki zatrzymują więcej wody. Badacze podejrzewają, że chroni on nerki przed nadmiarem produktów przemiany materii, takich jak puryny, których duża ilość pochodzi z mięsa. U większości ludzi prowadziłoby to do dny moczanowej, o dziwo... schorzenia niemal nieznanego wśród Turkana.
Ewolucja nie nadąża za współczesnością
Jak zauważa dr Lea, te same przystosowania mogą jednak okazać się problemem w innym środowisku. Ludzie Turkana, którzy osiedlają się w miastach, mogą doświadczać tzw. "niedopasowania ewolucyjnego", tj. sytuacji, w której dawne, korzystne cechy stają się szkodliwe.
[Niedopasowanie ewolucyjne] występuje, gdy wcześniej korzystne warianty, wyselekcjonowane w dawnych warunkach, trafiają do nowych środowisk, w których działają na niekorzyść
Badacze podkreślają, że zrozumienie tych adaptacji ma znaczenie praktyczne. - Pozwoli to opracować lepsze programy zdrowotne dla Turkana, zwłaszcza gdy część z nich odchodzi od pasterskiego trybu życia - mówi biochemik Charles Miano z Kenijskiego Instytutu Badań Medycznych. - Pomoże lekarzom przewidzieć ryzyko problemów z nerkami czy chorób metabolicznych i opracować skuteczniejszą profilaktykę.
Źródło: ScienceAlert
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!










