Rosja uruchamia najpotężniejsze systemy. USA się śmieją
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało o sformowaniu pierwszego pułku rakietowego systemu obrony powietrznej S-500 Prometeusz. Ten system jest zdolny do neutralizacji obiektów kosmicznych. USA jednak drwią z tej przestarzałej broni.
Po wielu latach testów, rosyjska armia w końcu zaczyna na dużą skalę rozmieszczać swoje najnowsze i najpotężniejsze systemy obrony powietrznej S-500 Prometeusz. Ich atrybutem ma być przechwytywanie rakiet balistycznych średniego zasięgu i międzykontynentalnych rakiet balistycznych na końcowym etapie trajektorii lotu.
— System jest również przeznaczony do zwalczania hipersonicznych pocisków manewrujących, powietrznych stanowisk dowodzenia, samolotów rozpoznawczych i satelitów niskoorbitalnych — powiedział Walerij Gierasimow, szef Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej. Oznacza to, że gdyby doszło do wojny jądrowej z NATO, ta broń miałaby za zadanie ochronić rosyjskie miasta i militarne obiekty strategiczne.
Rosja rozmieszcza swoje najpotężniejsze systemy obrony
O systemie obrony powietrznej S‑500 Prometeusz mówi się od wielu lat, ale dotychczas nie było niezbitych dowodów na to, że działa i armia Kremla wykorzystuje go np. na wojnie w Ukrainie. Wszystko stało się jasne zaledwie kilka miesięcy temu na Międzynarodowym Forum Wojskowo-Technicznym Armia-2024, gdzie oficjalnie zaprezentowano tą broń. Na początku bieżącego roku, Siergiej Szojgu, były rosyjski minister obrony, zapowiadał, że armia ma otrzymać do końca 2024 roku pierwsze systemy S‑500 Prometeusz.
W zestawie wykorzystuje się rakiety 77N6-N i 77N6-N1. Są one wyposażone w bezwładne głowice bojowe, przeznaczone są do niszczenia głowic nuklearnych wyłącznie przy użyciu siły kinetycznej. System ma zasięg 600 kilometrów w przypadku celów aerodynamicznych i 400 kilometrów w przypadku celów balistycznych.
USA mają Dark Eagle i drwią z systemów Rosji
Jednak eksperci militarni twierdzą, że Stany Zjednoczone nie muszą się obawiać tych systemów, ponieważ mają Dark Eagle. Jest to pierwszy pocisk hipersoniczny USA, wobec którego nawet najnowsze i najpotężniejsze rosyjskie systemy obrony powietrznej mają być całkowicie bezradne. Mowa tutaj o systemach S-400 Trumf i S-500 Prometeusz. Zestaw kosztuje miliard dolarów. Ocenia się, że obecnie Kreml ma posiadać zaledwie kilka sztuk S-500.
Zasięg Dark Eagle ocenia się na ponad 2800 kilometrów, zatem mówimy tutaj o broni hipersonicznej dalekiego zasięgu, ale w kwestii balistycznej, już średniego zasięgu. Pentagon ujawnił, że pojazd szybujący C-HGB przed uderzeniem w cel może rozwinąć prędkość na poziomie 8600 km/h (Mach 7).
Jak tłumaczą eksperci BulgarianMilitary, S-500 zostały zaprojektowane i zbudowane do obrony przed pociskami hipersonicznymi, zdolnymi rozwinąć prędkość do 6100 km/h, czyli ponad 2000 km/h mniej od możliwości najnowszej amerykańskiej broni. Rosyjskie systemy nie mogą też śledzić pocisków, które manewrują w locie z tą prędkością, a taki atrybut ma pocisk USA.
Hipersoniczne Dark Eagle to broń przyszłości USA
Jak podaje Pentagon, Dark Eagle jest zaprojektowany do wystrzeliwania zarówno z mobilnych platform naziemnych, jak okrętów nawodnych i podwodnych. To zwiększa jego wszechstronność. Mobilność systemu jest kluczową cechą, ponieważ umożliwia szybkie rozmieszczenie i zmianę pozycji w odpowiedzi na zmieniające się sytuacje taktyczne.
To wszystko sprawia, że potencjalny atak Rosji na kraje NATO, będzie niczym innym jak samobójstwem, ponieważ baterie pocisków LRHW Dark Eagle mogą w ramach odwetu już po kilku minutach zniszczyć wszystkie strategiczne obiekty militarne Rosji i doprowadzić do jej upadku. Oczywiście, Rosja posiada broń jądrową, jednak pociski Dark Eagle mają również potencjał do skutecznego zniszczenia nawet silosów atomowych.