Rosjanie pacyfikowani pod Kijowem. Ukraińcy odbili słynne miasto

Ukraińska armia czyni ogromne postępy za północno-zachodnimi granicami Kijowa. Udało się tam okrążyć kilka tysięcy żołnierzy wroga i odbić słynne miasto Irpień.

Rosjanie znaleźli się w pułapce na północny-zachód od Kijowa
Rosjanie znaleźli się w pułapce na północny-zachód od KijowaNEXTATwitter

Rosyjscy żołnierze są dosłownie pacyfikowani przez ukraińską armię w miastach Bucza, Hostomel i Irpień, które położone są za północno-zachodnią granicą stolicy kraju. Ukraińcy w okolicy otoczyli tysiące rosyjskich żołnierzy i odcięli ich od głównych oddziałów okupujących obszar graniczący z Białorusią. Rosjanie nie mogą również liczyć na transport sprzętu i żywności.

Władze miasta Irpień ogłosiły, że obszar został wyzwolony dziś rano, a oddziały obrony terytorialnej czyszczą ulice z niedobitków żołnierzy rosyjskich. Na obiektach władz miasta zostały wciągnięte na maszty flagi ukraińskie.

- Obecnie w regionie Kijowa jest ok. 12 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Spośród nich 3 tysiące są prawie otoczone, kolejne 4 tysiące są odcięte i znajdują się w bardzo nieprzyjemnym położeniu - powiedział Ołeksij Arestowicz, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Rosyjscy żołnierze znajdują się w potrzasku i wszystko wskazuje na to, że uda się wyeliminować wroga z całego obszaru i odsunąć oddziały o kolejne kilkadziesiąt kilometrów od stolicy kraju w kierunku granicy z Białorusią. Wspaniałe wiadomości dochodzą również z Makarowa, miasta położonego ok. 60 kilometrów na zachód od Kijowa. Tam udało się odbić cały obszar miasta i w pełni je kontrolować.

Wracając do miasta Irpień, to ukraińskie wojsko wysadziło tamę na rzece Irpień, w ten sposób zmieniając okolicę w bagna. Umożliwiło to odcięcie Rosjan od reszty oddziałów z północy. Teraz Ukraińcy szykują się do odbicia i zajęcia drogi Iwanków-Dymer.

Jeśli uda się całkowicie okrążyć rosyjskie wojska na tym obszarze, to wydarzenie mogłoby stać się kartą przetargową w toczących się negocjacjach pokojowych. Rząd Ukrainy jest pełen nadziei i wierzy, że w następnych dniach ukraińska armia pokona wroga na północno-zachodniej granicy Kijowa i zacznie kierować się w stronę Czarnobyla oraz granicy z Białorusią.

Wszystkie dane wywiadowcze świadczą, że Rosjanom niebawem wyczerpią się zapasy i nie będą w stanie mogli dalej się bronić. Przedstawiciele NATO uważają, że Rosjanie obecnie nie mają szans na zdobycie Kijowa i nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja się zmieniła.

Ministerstwo Obrony Ukrainy ogłosiło, że w wielu obszarach Ukrainy, Rosjanie z ataku przeszli do obrony. W ich szeregach panują kiepskie morale, ciągle brakuje im amunicji, paliwa i żywności. Kilka dni temu Ministerstwo Obrony Rosji podało, że dotychczas na Ukrainie zginęło 9861 żołnierzy, a 16 153 zostało rannych. Tymczasem nieoficjalnie mówi się nawet o 40 tysiącach niezdolnych do służby, w tym zabitych, rannych, dezerterach czy jeńcach.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas