Rosyjskie czołgi ofiarą bratobójczego ognia
Dwie kolumny rosyjskiego wojska koło Białej Cerkwi wzajemnie się ostrzelały tracąc 13 pojazdów. Aby uniknąć takich sytuacji namalowano specjalne znaki na rosyjskich pojazdach.

Zabójczy "friendly fire"
Dwie rosyjskie kolumny spotkały się w miejscowości Seweriniwka w obwodzie kijowskim. W wyniku ich starcia zniszczeniu uległo 9 czołgów oraz 4 transportery kołowe - poinformowały ukraińskie siły zbrojne na Facebooku, dodając żartobliwie, że zaoszczędzono w ten sposób 13 pocisków Javelin. Takie zdarzenia nie powinny nikogo dziwić, ponieważ obie strony używają podobnego sprzętu. W celu uniknięcia takich zdarzeń Rosjanie wprowadzili odpowiednie znaki, wypisane na swoich pojazdach, tak, aby uniknąć bratobójczego ognia.
Pojawiły się również informacje o zestrzeleniu przez Rosjan własnego samolotu wojskowego przez okręt na Morzu Czarnym na samym początku konfliktu. W każdej wojnie strony ponoszą znaczne straty w wyniku tzw. bratobójczego ognia. Szacuje się, że jest to około 5-20 proc strat poniesionych na polu walki.
Poza bratobójczym ogniem Rosjanie porzucają też ogromne ilości nowoczesnego sprzętu, często nadającego się do użytku, który jest następnie przejmowany przez ukraińską stronę. Ostatnio w ukraińskie ręce wpadł jeden z najnowocześniejszych współczesnych systemów przeciwlotniczych Pancyr-S1. Broń ma być sprawna i po kilku zmianach może zasilić ukraińską obronę przeciwlotniczą. Ukraina miała też przejąć aż 269 czołgów przeciwnika oraz duże ilości pojazdów opancerzonych. Ta sytuacja jest obracana w żart. Ołeksij Reznikow, Minister Obrony Ukrainy powiedział, że Ukraińskie Siły Zbrojne zdobyły w ciągu 8 dni więcej czołgów i pojazdów opancerzonych niż otrzymały w ciągu ostatnich 8 lat z ukraińskiego przemysłu obronnego. Porzucanie pojazdów jest oznaką słabego morale rosyjskiego wojska. Często też w obawie przed atakami dronów, a przede wszystkim pocisków Javelin czy NLAW opuszczają oni masowo pojazdy.