Równała ukraińskie miasta z ziemią. Teraz BM-27 Uragan dopadł "maluszek"
Ukraińskie wojsko poinformowało, że po raz pierwszy udało mu się upolować groźną rosyjską wyrzutnię wieloprowadnicową za pomocą drona FPV. To właśnie z wykorzystaniem systemów BM-27 Uragan Moskwa atakowała i niszczyła miasta!
Jak możemy zobaczyć na nagraniu udostępnionym na Telegramie przez ukraińskiego działacza społecznego Serhija Sternenko, Kijów może dopisać do swojego konta kolejną udaną akcję z udziałem dronów FPV. Jak podkreślaliśmy wielokrotnie w ostatnich tygodniach, bezzałogowce, w których operatorzy mają podgląd na żywo z kamery umieszczonej na jednostce, dzięki czemu z łatwością manewrują nimi nawet w trudnym terenie i skutecznie trafiają w cele, są nowym trendem zmagań wojennych w Ukrainie.
I chociaż Rosja stara się nadrabiać technologiczne straty i również zaczęła stosować podobne rozwiązania, Ukraina zdecydowanie przoduje w tym temacie i trudno chyba o lepszy dowód niż najnowsza akcja, w której dron FPV pokonał wyrzutnię BM-27 Uragan - nigdy wcześniej taka sztuka się Ukraińcom nie udała. Z opisu nagrania wynika, że system został uderzony podczas transportu, bo Moskwa zdecydowała się ostatnio na załadowanie kilku wieloprowadnicowych wyrzutni na naczepy i przewiezienie ich w nieznane miejsce.
Żołnierzom oddziału Himera udało się jednak je wykryć i trafić w jeden z systemów - "polowanie" prowadził jeden dron FPV, więc poziom uszkodzeń MRL jest obecnie nieznany, ale jak wiemy z innych podobnych akcji, egzemplarz najpewniej nie będzie nadawał się do użytku bez kosztownych i długotrwałych napraw. Warto też dodać, że do ataku doszło w obwodzie biełgorodzkim, czyli na terytorium Rosji, a dokładniej 7,5 km od granicy z Ukrainą.
Jak podkreślają eksperci, to obecnie mocno niespokojna okolica, bo Rosyjski Korpus Ochotniczy intensywnie poszukuje rosyjskiego sprzętu, który ma zostać wysłany na wojnę w Ukrainie, aby go zniszczyć. Przypominamy, że to jedna z formacji paramilitarnych zrzeszających Rosjan, którzy zdecydowali się wesprzeć Ukrainę w trakcie rosyjskiej agresji i nie dalej jak w ubiegły piątek pisaliśmy o jej udanej cybernetycznej akcji, w efekcie której udało się zdobyć tajne informacje o produkcji rakiet manewrujących Kalibr i Iskander.
BM-27 Uragan to groźny "niszczyciel miast"
BM-27 Uragan to radzieckie systemy, które w dużej mierze - razem ze starszymi systemami BM-21 Grad - odpowiadają za zniszczenia ukraińskich miast, bo to właśnie z ich udziałem Rosjanie prowadzili masowy ostrzał budynków mieszkalnych. Te strzelające niekierowanymi pociskami rakietowymi kalibru 220 mm wyrzutnie pierwszy raz weszły do użytku w 1975 roku, a bojowo pierwszy raz zostały użyte w 1982 roku w Afganistanie.
Podstawowym elementem systemu jest samobieżna wyrzutnia składająca się z bloku 16 5-metrowych prowadnic osadzonych na samochodzie ciężarowym ZIŁ-135ŁM. Może ona niszczyć cele w zasięgu 35 kilometrów, odpalając pociski burzące i kasetowe (a także dymne oraz oświetlające), bo została zaprojektowana do zwalczania wszelkiego rodzaju celów grupowych, lekkich i opancerzonych pojazdów oraz wojskowych i przemysłowych obiektów obronnych.
Wyrzutnie są dowodzone przy pomocy systemu dowodzenia i kierowania ogniem Kapustnik-B rozmieszczonego na samochodach Ural-4320 i transporterach opancerzonych BTR-60 i BTR-70. Dywizjon współpracuje z wozami rozpoznawczymi PRP-3 na podwoziach BMP-2, a dzięki zastosowaniu systemu kierowania ogniem czas pomiędzy wykryciem celów a otwarciem ognia skrócono do 40 s.
System BM-27 Uragan mierzy 9,63 m długości, 2,8 m szerokości, 3,23 m wysokości i waży nieco ponad 20 ton. Może przy tym osiągnąć prędkość maksymalną 65 km/h, a jego zasięg na jednym tankowaniu to ok. 500 km. I chociaż zespół badaczy z bloga Oryx, który analizuje zdjęcia i filmy dokumentujące straty obu stron konfliktu, poinformował, że według ich obliczeń Ukraińcy zlikwidowali łącznie kilkadziesiąt wyrzutni BM-27 Uragan (49 według stanu na koniec marca ubiegłego roku), to nigdy wcześniej nie udało się tego dokonać takim małym dronem FPV.