Tajwan grozi "Smokiem". To dron Smart Dragon z wyrzutniami torped
W sieci pojawiły się zdjęcia bezzałogowego pojazdu podwodnego (UUV) Huilong (albo Smart Dragon) opracowywanego na Tajwanie. Ten podwodny pojazd przechodzi na nich obsługę techniczną po ostatnim etapie prób morskich i nawet jeśli mamy do czynienia z prototypem, oczy analityków wojskowych z całego świata właśnie zwróciły się w jego stronę.
Przed rosyjską inwazją na Ukrainę w kontekście dronów najczęściej mówiło się latających bezzałogowcach, ale trwająca już blisko trzy lata wojna przyspieszyła rozwój zdalnie sterowanych konstrukcji naziemnych (są pośród nich platformy uderzeniowe, wieże strzeleckie, sprzęt zdolny do niszczenia pozycji i wyposażenia wroga oraz jednostki do ewakuacji rannych czy dostarczania amunicji) i wodnych (nawodnych i podwodnych). O tych ostatnich głośno zrobiło się po wykorzystaniu do głośnego ataku na Most Krymski w sierpniu 2023 roku platformy Sea Baby, czyli "konstrukcji rozwojowej całej rodziny bezzałogowych dronów kamikadze".
Drony morskie zyskują na znaczeniu
Ukraińcy przeprowadzili z ich udziałem serię udanych ataków, zatapiając kilka ważnych rosyjskich okrętów, m.in. korwety klasy Bujan czy łodzie desantowe klasy Serna projektu 11770 i Shark Ondatra projektu 1176. Mówiąc krótko, Sea Baby zostały postrachem rosyjskiej floty, a armie z całego świata zaczęły poważnie myśleć o podobnych konstrukcjach. A jedną z nich przygotowuje Tajwan, bo w sieci pojawiły się zdjęcia bezzałogowego pojazdu podwodnego (UUV) Huilong.
Jak informuje The War Zone, prace nad stworzeniem tego podwodnego drona znanego też jako Smart Dragon rozpoczęły się już w 2020 roku, a mowa o naprawdę dużym urządzeniu o wyporności 100 ton, długości 30 metrów i szerokości 6 metrów. Na nowych zdjęciach możemy zaś zauważyć główny element uzbrojenia tajwańskiego systemu, a mianowicie dwie wyrzutnie do odpalania torped lub min.
Czym naprawdę jest Smart Dragon?
A jeśli podsumujemy inne znane szczegóły dotyczące tej konstrukcji, to wyłania się z nich dość nietypowy obraz, a mówiąc precyzyjniej sprzęt, w temacie którego pojawia się wiele nieścisłości (może być to oczywiście zabieg celowy). Na przykład jedna z publikacji podaje, że Smart Dragon nie ma własnego systemu napędowego i może działać na morzu jedynie w trakcie holowania, podczas gdy na zdjęciach widać elementy, które sugerują coś przeciwnego, a mianowicie, że jest to w pełni autonomiczna bezzałogowa łódź podwodna.
Co więcej, przywództwo wojskowe Tajwanu twierdzi, że prace nad Smart Dragonem mają czysto badawczy charakter i będzie on służył m.in. do testowania sprzętu hydroakustycznego, tymczasem na pokładzie znajdują się wyrzutnie torped. Ponadto pojawiły się sugestie, że dron może mieć możliwość zabrania na pokład 2-4 członków załogi, co rodzi kolejne pytania dotyczące rzeczywistego kierunku tajwańskiego programu, który obecnie wydaje się bardziej skupiać na rozwoju klasycznej floty okrętów podwodnych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!