Tak wygląda najechanie bojowego wozu piechoty na minę

Okolice Bachmutu to prawdziwe piekło na Ziemi. Średnio żołnierze żyją tam kilka minut. Najlepszym na to przykładem właśnie stał się film, na którym możemy zobaczyć najechanie na minę rosyjskiego bojowego wozu piechoty, podczas szturmu na pozycje ukraińskiej 1. Brygady Specjalnej (Brygada Iwana Bohuna).

Nie jest zaskoczeniem, że miny potrafią zniszczyć pojazdy opancerzone i poważnie uszkodzić czołgi, ale efekt najechania na minę rosyjskiego BWP mocno zaskakuje. Potężny wóz bojowy w kilka sekund zmienił się w pył. Eksplozja była tak potężna, że praktycznie żaden pojazd, nawet czołg, nie wyszedłby z takiego zdarzenia bez szwanku.

Podczas eksplozji miny kula ognia miała objętość 10 razy większą od samego bojowego wozu piechoty. Cała załoga poniosła śmierć na miejscu. Analitycy bardzo często dziwią się, że rosyjscy dowódcy w ogóle wydają tak głupie rozkazy wjazdu na niesprawdzone obszary rolne. Przecież nawet dziecko zdaje sobie sprawę z faktu, że są one dokładnie zaminowane, zwłaszcza wokół Bachmutu, gdzie zaciekłe walki prowadzone są od ubiegłych wakacji.

Eksperci nie mają wątpliwości, że to dowód na totalną desperację i bezradność Rosjan. Dla kwestii wizerunkowej, zdobycie Bachmutu to dla Rosjan priorytet. Straty wśród żołnierzy nie mają dla Kremla żadnego znaczenia. Setki tysięcy młodych chłopaków jest zwykłym mięsem armatnim. Większość z nich będzie kalekami do końca życia, a reszta zginie i nigdy nie będzie posiadała dzieci. Putin zwyczajnie depopuluje rosyjskie społeczeństwo.

Na filmie prawdopodobnie mamy do czynienia z rosyjskimi zmodyfikowanymi pojazdami BMP-2. B-18 od klasycznego BMP-2, ten wóz różni się przede wszystkim wieżą 32B01 Epocha, która nie dość, że jest bezzałogowa, ale również została uzbrojona w niskociśnieniową 57 mm armatę LSzO-57 (zmodyfikowany granatnik AGS-57).