Satelita ujawnia wielką bazę zniszczonych rosyjskich czołgów

Dzięki zdjęciom satelitarnym analitycy wojskowi mogą śledzić ruchy oddziałów wroga i gromadzony przez niego sprzęt. Tym razem na własne oczy możemy przekonać się, jak dużo różnej maści pojazdów stracili Rosjanie w trakcie swojej agresji na Ukrainę.

Dzięki zdjęciom satelitarnym analitycy wojskowi mogą śledzić ruchy oddziałów wroga i gromadzony przez niego sprzęt. Tym razem na własne oczy możemy przekonać się, jak dużo różnej maści pojazdów stracili Rosjanie w trakcie swojej agresji na Ukrainę.
Zdjęcie satelitarne ujawnia wielką bazę zniszczonych rosyjskich czołgów na Krymie /Ukraine Weapons Tracker /Twitter

Wiele osób w serwisach społecznościowych poważa ogromne straty w wojnie w Ukrainie po stronie rosyjskiej armii. Dzięki zdjęciu satelitarnemu opublikowanemu przez firmę Maxar Technologies, wszyscy mogą przekonać się, że ogromne straty Rosjan to najprawdziwszy fakt.

Na zdjęciu ukazano dużą bazę wojskową leżącą w mieście Dżankoj na Krymie. Na jej obszarze znajdują się setki uszkodzonych najróżniejszych pojazdów, od czołgów, przez wozy bojowe, po systemy artylerii. Zostały one tam dostarczone z całej linii frontu. Większość z maszyn już nie nadaje się do naprawy, ale w najbliższym czasie z pewnością staną się dawcami części do tych mniej uszkodzonych.

Reklama

Ogromne składowisko rosyjskich wraków pojazdów na Krymie

Rosjanie stracili od początku wojny w Ukrainie blisko 20 tysięcy sztuk różnych pojazdów bojowych. Wśród nich znalazło się 3504 czołgi, 6810 wozów bojowych, 2539 systemów artylerii czy 5394 pojazdy transportowe i cysterny. Siły Zbrojne Ukrainy informują, że największe dzienne czy tygodniowe straty po stronie wroga dopiero nadejdą, gdy do Ukrainy dotrą wszystkie obiecane sprzęty przez kraje NATO.

Rosyjska baza wojskowa przetworzona na składowisko wraków w mieście Dżankoj, to tak naprawdę wrota na Krym. Większość sprzętu przejeżdża właśnie przez to miasto, ponieważ znajduje się tam skrzyżowanie głównych dróg i szlaków kolejowych z okupowanego półwyspu do Donbasu.

Miasto Dżankoj to strategiczne miasto dla rosyjskiej armii

Co ciekawe, niedawno dostarczone przez Pentagon pociski GLSDB bez problemu sięgają już miasta Dżankoj. Zatem możemy spodziewać się niebawem ataków na bazę i w rezultacie tego przeniesienie składowiska w głąb półwyspu. Ostatnimi czasy, Rosjanie budują ogromne umocnienia na linii wybrzeża wielu miast na Krymie. Prawdopodobnie Kreml spodziewa się ukraińskich desantów.

Tego typu ofensywa na półwyspie będzie możliwa dopiero po dostarczeniu przez kraje NATO przeznaczonych do tego okrętów. Analitycy uważają, że to może stać się rzeczywistością w wakacje lub jesienią bieżącego roku. Na razie Siły Zbrojne Ukrainy oczekują na pierwsze myśliwce, tymczasem okręty to dużo bardziej skomplikowany temat.

Polecamy na Antyweb | NASA pokazała skafander kosmiczny, który poleci na Księżyc

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama