To już pewne, armia USA buduje napęd jądrowy do podróży kosmicznych

Pojawiły się kolejne ciekawe wieści na temat wykorzystania napędów jądrowych w amerykańskim powrocie na Księżyc i pierwszym locie na Marsa, co ma nastąpić już w 2024 roku i potrwać do końca przyszłej dekady.

Chociaż temat nie jest nowy, bo o zupełnie nowym podejściu do szybkich podróży po kosmosie, za pośrednictwem technologii napędów jądrowych, informujemy Was od ok. 3 lat, to jednak dopiero w tym roku otrzymujemy coraz większe zapewnienia, że nie są to tylko przechwałki. Pentagon dał zielone światło NASA i DARPA na opracowanie koncepcji takich napędów. Agencje rozpoczęły współpracę z firmą BWX Technologies i Gryphon Technologies. Otrzymały one granty w wysokości kilkunastu milionów dolarów na rozwój swoich projektów. Z nieoficjalnych źródeł dowiadujemy się, że jej inżynierowie nie tylko dysponują gotowymi projektami, ale już trwa budowa pierwszych prototypów.

Reklama

Agencje i Kongres przeznaczyły na rozwój napędu jądrowego 250 milionów dolarów. Może to wydawać się niewiele, ale większość technologii jest już gotowa od czasów Zimnej Wojny. Trzeba tylko w końcu zebrać je do kupy, unowocześnić i zrobić z nich praktyczny użytek. Amerykanie chcą też wykorzystać technologię HALEU na potrzeby budowy kompaktowych, osiedlowych reaktorów jądrowych.

Co ciekawe, mówi się nawet o przyspieszeniu prac w kwestiach ich budowy, by mogły zostać wykorzystane w misjach powrotu na Księżyc już w 2024 roku. Obecnie NASA ma już gotowe pierwsze małe reaktory o nazwie Kilopower. Pentagon chce przeprowadzić pierwsze testy samego napędu o nazwie Demonstration Rocket for Agile Cislunar Operations (DRACO) jeszcze w tym roku. Nie jest jasne i pewnie do końca nie będzie, ale najprawdopodobniej testy zostaną wykonane na orbicie za pomocą następcy tajnego mini-wahadłowca X-37B, który ma polecieć w kosmos w w przyszłym roku.

Niebawem z misjami w kosmos będą stratowały potężne rakiety Space Launch System (SLS), ale dla NASA zastosowany w nich napęd chemiczny może nie być wystarczający do szybkiej i skutecznej kolonizacji Czerwonej Planety. Agencja od jakiegoś czasu coraz poważniej interesowała się porzuconymi w czasie ziemnej wojny technologiami napędów jądrowych.

Silnik jądrowy mógłby odmienić nie do poznania eksplorację przestrzeni kosmicznej. Teraz sondy, jakie wysyłane są z misjami na obiekty Układu Słonecznego, potrzebują miesięcy na dotarcie do swojego celu, a później nawet lat na ich dokładne zbadania z ich orbit. Tymczasem silnik jądrowy może nie tylko posłużyć do nadania ogromnej prędkości statkom kosmicznym, dzięki czemu dotarcie na ciała niebieskie zajmie dni lub tygodnie, a nie miesiące lub lata, ale także pozwoli im na dowolne manewrowanie, więc badania mogą zostać przeprowadzone o wiele szybciej.

Innowacyjny silnik jądrowy nowej generacji DRACO nie będzie w spalinach emitował pierwiastków promieniotwórczych. DARPA zamierza produkować takie napędy za pomocą specjalistycznych drukarek 3D na ziemskiej orbicie, a później również na Księżycu i Marsie, by znacząco ograniczyć koszty. Niedawno Pentagon zapowiedział, że w podobny sposób będą również w kosmosie powstawały rakiety i statki kosmiczne. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości, wraz z rozwojem Amerykańskich Wojsk Kosmicznych, przemysł zbrojeniowy wyniesie się do nowych fabryk znajdujących się poza naszą planetą.

Korzyści z wykorzystania technologii porzuconych dekady temu jest wiele. W przypadku napędów jądrowych pojawią się nowe możliwości wynoszenia o wiele cięższych ładunków, ponieważ rakieta wyposażona w napęd DRACO waży o połowę mniej od standardowej. DARPA planuje upowszechnienie napędów jądrowych i kompaktowych reaktorów w połowie lat 20. i na początku 30., gdy wejdą w decydującą fazę plany pierwszej misji załogowej na Marsa. Z pomocą rakiet nowej generacji, lot na Srebrny Glob będzie trwał kilka godzin, a na Czerwoną Planetę kilka lub kilkanaście dni, a nie pół roku.

Przypomnijmy, że NASA zakończyła już prace nad projektem Space Technology Mission Directorate (STMD), w ramach którego powstał Kilopower, kompaktowy reaktor jądrowy. Jego rolą będzie zapewnienie energii elektrycznej do zasilania księżycowych lub marsjańskich baz i ich ogrzewania. Reaktor jest bezobsługowy, dysponuje mocą 10 kilowatów (z możliwością rozszerzenia do 100 kilowatów) i bez żadnych zabiegów serwisowych jest w stanie dostarczyć energii elektrycznej do dwóch domów przez 10 lat.

Źródło: GeekWeek.pl//NASA/Pentagon/DARPA / Fot. NASA/DARPA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy