To ramię sprawiedliwości sięga daleko. "Długi Neptun" już oficjalnie
Ukraińcy od dawna zapowiadali, że pracują nad bronią, która może zmienić reguły gry. Teraz, przy okazji obchodów Dnia Niepodległości, mogliśmy zobaczyć "Długiego Neptuna" - bo o nim właśnie mowa - po raz pierwszy. Ten pocisk manewrujący o zasięgu 1000 km nie tylko uderza już w rosyjskie cele strategiczne, ale też pokazuje, że Kijów potrafi projektować i produkować własne systemy o realnym wpływie na przebieg wojny.

Chociaż o pracach nad pociskiem "Długi Neptun", który może się pochwalić zasięgiem 1000 km i pozwala na głębokie uderzenia na terytorium wroga, wiemy już od listopada 2023 roku, a w marcu tego roku oficjalnie potwierdził je ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, rozwiązanie nie zostało dotąd oficjalnie zaprezentowane. Ale to się właśnie zmienia, bo wkrótce po obchodach Dnia Niepodległości Ukrainy nagranie z jego udziałem - obok innych lokalnie produkowanych systemów uzbrojenia - opublikowało państwowe przedsiębiorstwo Zbroia.
To pierwszy raz, kiedy możemy zobaczyć, jak wygląda "Długi Neptun", który został opracowany jako uzupełnienie istniejącego wyposażenia wojskowego i… już lata nad głowami Rosjan. Jak dowiedzieliśmy się wiosną tego roku, "prace" nad nim są na tak zaawansowanym poziomie, że ma już na koncie kilka ważnych trafień. Minister Przemysłu Strategicznego Ukrainy, Herman Smetanin, w wywiadzie dla norweskiego serwisu Nettavisen potwierdził, że pocisk po raz pierwszy wykorzystano do ataku na rosyjski obiekt wojskowy na tymczasowo okupowanym Krymie, a niedługo później do uderzenia w rafinerię ropy naftowej w Tuapse w Rosji.
Ukraina oficjalnie prezentuje "Długi Neptun"
Wspomniane wcześniej nagranie nie wskazuje nazwy pocisku, ale charakterystyczna konstrukcja z rozkładanymi skrzydłami w układzie X nie pozostawia wątpliwości. Co istotne, sceny startów użyte w materiale to archiwalne ujęcia z lat 2018-2020, kiedy przeprowadzano testy systemu obrony wybrzeża z oryginalnym Neptunem. Oficjalne parametry "Długiego Neptuna" wciąż pozostają niejawne, poza potwierdzonym zasięgiem 1000 km i przeznaczeniem do ataków na cele naziemne, ale zdjęcia konstrukcji zdradzają kilka detali.
Porównanie wizualne z klasycznym przeciwokrętowym R-360 ujawnia kilka zmian konstrukcyjnych. Sekcja ogonowa wygląda na identyczną, co pozwala oszacować długość pocisku na ponad 6 metrów (bez silnika), czyli ok. 1,5 metra więcej niż w przypadku R-360. Kadłub środkowy miał zostać powiększony, średnica wzrosła z ok. 38 cm do ok. 50 cm, więc pocisk jest nie tylko dłuższy, ale i grubszy, co pozwala na zwiększenie ilości paliwa i tym samym zasięgu. Powiększeniu uległy również powierzchnie skrzydeł i usterzenia, aby zrównoważyć większą masę startową, ale masa głowicy bojowej pozostaje tajemnicą.
Rodzina pocisków Neptun. Co o niej wiemy?
Przypomnijmy, że Neptun to ukraińska rodzina pocisków, która zaczęła się od produkowanego od 2021 roku pocisku manewrującego do zwalczania wrogich okrętów, R-360 Neptun. Ten wywodzi się zaś z radzieckiego pocisku KH-35U, wprowadzając nowocześniejszą elektronikę i zwiększony zasięg. Wraz z m.in. wyrzutnią na platformie ciężarówki Tatra 815-7, systemem kontroli dowodzenia i kilkoma radarami Mineral-U, jest on częścią większego systemu obrony wybrzeża.
Wraz z kolejnymi miesiącami wojny Ukraińcy na bazie podstawowej wersji R-360 Neptun stworzyli też wersję do ataków lądowych. Podstawowa wersja przeciwokrętowa wykorzystuje system nawigacji bezwładnościowej (INS), a w końcowej fazie lotu przełącza się na aktywny radar, aby wykryć cel. Wersja do ataku lądowego wykorzystuje podobno kombinację INS wspomaganego przez GPS i obrazującego czujnika podczerwieni, aby trafić w cel.
Parametry techniczne pocisku R-360 Neptun:
- Długość (z silnikiem): 5,05 m
- Szerokość: 0,4 m
- Wysokość: 1,3 m
- Masa całkowita: 870 kg
- Masa ładunku wybuchowego: 150 kg ładunku odłamkowo-burzącego HE-FRAG
- Napęd: silnik turboodrzutowy MS400
- Zasięg: 360 km