Tu-154. 50 lat katastrofalnej służby
4 października 1968 roku oblatano Tu-154, maszynę, która w Polsce zyskała złą sławę.
Pierwszy Tu-154 został oblatany 4 października 1968 r. Od tego czasu wyprodukowano 1015 egzemplarzy, które latały w barwach Aerofłotu oraz szeregu innych linii lotniczych państw z bloku wschodniego. Do dziś 110 egzemplarzy uczestniczyło w wypadkach. W tym 69 uległo katastrofom pociągając za sobą 2833 ofiary śmiertelne. Ten samolot średniego zasięgu w dalszym ciągu cieszy się dobrą opinią z racji dużej prędkości przelotowej oraz możliwości lądowania na lotniskach o złych nawierzchniach.
Tupolew nie jest bez wad
Przede wszystkim jest paliwożerny i bardzo głośny. Właśnie z tego drugiego powodu te maszyny nie mogą lądować na lotniska w krajach UE, która przykłada ogromną wagę do ochrony środowiska. Do niedawna używane w rozwiązanym po katastrofie smoleńskiej 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego z Okęcia, ze względu na rangę przewożonych pasażerów, były zwolnione z tych ograniczeń. Jednak zwykłe linie lotnicze musiały się zastosować do tych regulacji.
Dotknęły one zwłaszcza rosyjskiego narodowego przewoźnika, który z końcem 2009 roku pożegnał flotę czterdziestu Tu-154 i ostatecznie wycofał te statki powietrzne ze służby. W dalszym ciągu około 40 samolotów Tu-154 lata na całym świecie, zwłaszcza w Rosji i w innych krajach Azji. Jeszcze w 2010 roku było ich ponad 200.
Katastrofalna maszyna
Choć w statystykach prowadzonych przez Flight Safety Foundation, niezależnej organizacji zajmującej się sprawami bezpieczeństwa w lotnictwie, Tu-154 nie wypadają najkorzystniej, to polscy piloci mieli raczej pozytywne opinie o nich. Od 1973 roku, kiedy w Czechosłowacji rozbił się tupolew Aerofłotu, grzebiąc 66 osób, rozbiło się 69 maszyn, których zginęło 2833 osób.
W porównaniu do konkurencyjnych konstrukcji wypada blado. Na ponad 10 tysięcy Boeingów 737 rozbiło się 165 maszyn, a Airbusa z około 8400 egzemplarzy modelu A320 roztrzaskały się zaledwie 23. Warto jednak wspomnieć, że w zdecydowanej większości przypadków Tu-154 rozbiły się nie z powodu usterki samolotu, lecz błędu człowieka. Podobnie jak to było pod Smoleńskiem.
Najtragiczniejszy dla Tu-154 był przełom lat 1984/85. Zaczęło się 11 października 1984 roku od katastrofy lotu Aerofłotu 3352, który pochłonął 178 ofiar. 23 grudnia rozbił się kolejny radziecki liniowiec. Tym razem zginęło 110 osób. Do najtragiczniejszej katastrofy w historii doszło 10 lipca 1985 roku, kiedy rozbił się lot Aerofłot 7425. Zginęło wówczas 200 osób. Katastrofy zdarzały raz na 1.042.000 maszynogodzin lotu.
Marcin Wójcik, Sławek Zagórski