Ukraina otrzyma czołgi Leopard 1? Przekazać chce je zwykły obywatel Belgii
Freddy Versluys, właściciel jednego z największych prywatnych arsenałów w Europie, chce wysłać do Ukrainy swoje czołgi Leopard 1. Sam twierdzi, że "powinny zobaczyć trochę akcji” i wspomóc tym walkę z Rosjanami. Na przeszkodzie stoją jednak kwestie finansowe stawiane przez rząd belgijski.
Prywatny Leopard 1 trafi do Ukrainy?
Jak donosi The Guardian Freddy Versluys w swoim prywatnym hangarze posiada 50 czołgów Leopard 1. Zakupił je w 2014 roku od belgijskiej armii, która pozbywała się starego sprzętu. Gdy w grudniu 2022 roku niemiecki rząd zgodził się na wysłanie czołgów Leopard 2, Versluys zauważył możliwość przekazania swoich Leopardów Ukrainie.
Obecnie prowadzi rozmowy z rządem belgijskim, na temat odsprzedaży czołgów Leopard 1. Kraj po otrzymaniu maszyn mógłby wysłać je w ramach pomocy Ukrainie. Władze stwierdziły, że jak są tym zainteresowane, to Versluys miał podyktować za duże ceny, a same czołgi nie są w gotowości bojowej.
Rozmowy nadal trwają, ale nie zamierzam płacić pół miliona za czołg, który nie jest w ogóle gotowy do walki
Versluys odpowiada, że nawet nie podał jeszcze ceny za Leopardy. Stwierdza, że muszą one jeszcze przejść przegląd i potrzebne naprawy, których koszt dla każdego czołgu może wynieść nawet milion euro. Podkreśla przy tym, że jak liczy na uczciwą zapłatę, nie kieruje się tu wielkim zarobkiem. Sam mówi, że jakby chciał tylko pieniędzy, to sprzedałby je do innych krajów nadal używających Leopardów. A on chce, aby dostała je Ukraina.
Wszyscy myślą, że zarabiamy dużo pieniędzy, ale rozejrzyjcie się wokół, do tej pory hangar jest pełen. Przyjęliśmy te czołgi, kiedy nikt ich nie chciał. Teraz bardzo chciałbym je zobaczyć w Ukrainie
Leopard 1. Co potrafi starszy brat Leoparda 2?
Leopard 1 to konstrukcja, która weszła do służby w latach 60. XX wieku do armii RFN. Został opracowany jako nowy niemiecki czołg podstawowy drugiej generacji, który miał spełnić wymogi nowoczesnego pola bitwy tj. zarówno móc walczyć na równi z nowymi radzieckimi czołgami jak T-64 i operować w warunkach skażenia po ataku nuklearnym.
Czołg charakteryzuje się naciskiem na szybkość i siłę ognia, poświęcając grubość pancerza. Na główne uzbrojenie wykorzystuje brytyjskie działo 105 mm Royal Ordnance L7A3 L/52, posiadające dobre właściwości balistyczne. Nie może się jednak równać ze 120 mm armatą Leoparda 2A4 a tym bardziej 2A6, które trafią do Ukrainy.
Leopard 1 posiada 10-cylindrowy silnik o mocy 830 koni mechanicznych. Pozwala on rozpędzić maszynę do maksymalnie 65 km\h. Leopard 1 ze względu na cieńszy pancerz jest stosunkowo lekki, ważąc tylko 42,5 tony. Może mu to pomóc w operowaniu na grząskim terenie ukraińskich pól. Jednak nie zwiększy mobilności w porównaniu do Leoparda 2, gdyż ten ma znacznie lepszy stosunek mocy do masy.
Leopardy w hangarze Versluysa to wersje Leopard 1A5(BE), czyli ostatnie seryjne modyfikacje z lat 80. przeznaczone dla armii belgijskiej. Posiadają standardowe ulepszenia A5 jak system kierowania ogniem EMES 18, które przy wprowadzeniu montowano już w Leopardach 2. Ponadto zwiększono efektywność monitorowania terenu w nocy i w złej pogodzie. Leopard 1A5(BE) może także korzystać z ulepszonych pocisków m.in. APFSDS, które opracowano do niszczenia czołgów T-72.
Leopard 1 dla Ukrainy. Stara maszyna, nadal wiele warta na wojnie z Rosją
Naturalnie ze względu na swoją leciwą konstrukcję, Leopard 1 nawet w najnowszej modyfikacji nie jest tak dobry, jak zachodnie maszyny przekazane Ukrainie w ostatnim czasie. Znacząco ustępuje nie tylko czołgom Leopard 2 czy Abrams, ale także wozom bojowym Bradley czy Marder.
Niemniej dalej stanowiłby ważne uzbrojenie. Leopard 1 to szybka konstrukcja, która może sprawdzić się w możliwej ofensywie na wiosnę, gdzie będzie liczyła się mobilność. Ponadto Leopard 1 jest w stanie nawiązać równą walkę z rosyjskimi starszymi czołgami jak T-62, T-64, czy wcześniejszymi wersjami T-72. A to właśnie te czołgi stanowią główną siłę rosyjskich wojsk pancernych w Ukrainie.
Freddy Versluys twierdzi, że jeśli Belgia nie będzie chciała odkupić od niego czołgów, aby wesprzeć Ukrainę, to ma innych kupców. Według niego zainteresowane są Niemcy, Wielka Brytania czy kraje skandynawskie, które mogą się zgodzić na kupno jego Leopardów, aby wysłać je w swoich pakietach. Versluys zarzeka się nawet, że prowadzi nawet bezpośrednie rozmowy z Kijowem, aby przyspieszyć proces wysłania swoich czołgów do Ukrainy.
Polecamy na Antyweb | Nie wierzę. Microsoft robi dobrą robotę z Edge, ale... król jest jeden