Ukraińcy chwalą Abramsy. Lepsze niż każdy rosyjski czołg
Mimo pewnych głosów krytyki i konieczności wyposażenia Abramsów w dodatkowy pancerz Ukraińcy bardzo chwalą czołgi otrzymane z USA. Co sprawia, że są lepsze od rosyjskich wozów?
Po wielu miesiącach użytkowania i pewnych początkowych problemach Ukraińcy wyrażają opinię na temat czołgów M1A1 Abrams, których od jesieni zeszłego roku otrzymali od Amerykanów 31 egzemplarzy.
Zmieniła się rola Abramsa, ale dalej radzi sobie świetnie
Czołgi Abrams powstały z myślą o walce z radzieckimi czołgami na zimnowojennym polu bitwy lat 80. Obecnie czasy się zmieniły, a ogromne starcia pancerne wydają się być już mało realne. Mimo tego Abramsy, które miały prowadzić ogromne pancerne przełamania, bardzo dobrze odnajdują się w roli pojazdów wsparcia, w której użytkowane są przez Ukraińców.
Ukraiński dowódca czołgu Abrams o pseudonimie Zakon w wywiadzie dla portalu Business Insider podzielił się swoją opinią na temat tych pojazdów.
Jego zdaniem amerykańskie wozy pomimo zmiany ich roli na polu bitwy, są na nim absolutnie dominujące. Są o wiele lepsze niż postsowiecki sprzęt pokroju T-64, którym Ukraińcy operowali na początku konfliktu, a znacznie przewyższa także najnowsze rosyjskie konstrukcje takie jak na przykład T-90M, czy T-72B3. Jako jedną z głównych zalet wozu dowódca wymienił jego prędkość, która pozwala bardzo szybko zmienić pozycję.
Początkowo USA planowało przekazać Ukraińcom nowszy wariant Abramsa, czyli M1A2, jednak ostatecznie zdecydowano się na starsze M1A1, aby przyspieszyć proces dostawy. Wozy mają wartość około 10 milionów dolarów za sztukę.
Czym charakteryzują się ukraińskie Abramsy?
M1A1 Abrams to zmodernizowany wariant czołgu M1 Abrams. Powstał w 1985 roku, a główne zmiany obejmowały wymianę armaty kalibru 105 mm na licencyjną kopię niemieckiej armaty używanej między innymi w Leopardzie 2 o kalibrze 120 mm.
Później powstawały także kolejne warianty wozu, czyli m.in. M1A1HA, M1A1SA czy zakupiony przez Wojsko Polskie w liczbie 116 sztuk M1A1FEP, który powstał na potrzeby amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej. Różniły się one przede wszystkim zastosowanym opancerzeniem, chociaż w późniejszych wersjach M1A1 wprowadzano także nowoczesne rozwiązania z dziedziny elektroniki i optoelektroniki.
Prawdopodobnie wozy, które trafiły w ręce ukraińskie to M1A1SA, które zostały pozbawione pancerza ze zubożonego uranu na rzecz wkładów opracowanych specjalnie na potrzeby ukraińskie, co sugeruje napis UKR na boku wieży. Jest to wariant wyposażony w sporo sprzętu poprawiającego świadomość sytuacyjną załogi. Są to m.in. dodatkowe czujniki podczerwieni, kamerę termowizyjną dla działonowego, celownik termowizyjny dla karabinu maszynowego, a także lepszy sprzęt komunikacyjny, chociaż tutaj również Ukraińców pozbawiono kilku najbardziej kluczowych elementów.