W tym roku "Parada Zwycięstwa" w Moskwie może być... parodią

Miała być w Kijowie, ale nie wyszło! Mniej ludzi, mniej sprzętu, bez zagranicznych przywódców. Zamiast czołgów, maszerujące dzieci z "Junarmii". 9 maja na Placu Czerwonym odbędzie się najdziwniejsza Parada Zwycięstwa w historii Rosji.

To nie tak miało wyglądać! Największa manifestacja rosyjskiej potęgi czyli Parada Zwycięstwa 9 maja miała w tym roku przebić wszystkie poprzednie. Rosjanie zakładali, że ich "operacja specjalna" pozwoli w kilka dni zająć całą Ukrainę, w tym także zdobyć Kijów. Parada miała tym razem nie tylko upamiętnić "zwycięstwo wojsk sowieckich na hitlerowskimi Niemcami", ale także pokazać ogrom triumfu armii Putina nad Ukrainą. Przebieg wojny potoczył się jednak inaczej i postawił organizatorów w trudnej sytuacji. Ministerstwo Obrony Rosji podało, że w tym roku weźmie w niej udział mniej żołnierzy i sprzętu niż zwykle. 

Reklama

Miała być w Kijowie

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa zdobyła dane wywiadowcze, że po zmiażdżeniu Ukrainy Rosjanie planowali zorganizować paradę zwycięstwa na ulicach podbitego Kijowa. Potwierdzały to mundury galowe oraz medale "za zajęcie Kijowa", które ukraińscy żołnierze znaleźli wśród rzeczy poległych Rosjan. W ostatniej chwili trzeba było zmienić plany i postawić na Moskwę. Już wiadomo, że defilada ma być skromniejsza niż zwykle. Nocami w Moskwie odbywają się próby przejazdu wojsk, które wezmą udział w defiladzie. W paradzie w 2022 ma wziąć udział zaledwie 129 pojazdów wojskowych, czyli znacznie mniej, niż rok temu.

I tak w tym roku na Placu Czerwonym w Moskwie nie zobaczymy m.in. czołgów T-80BVM, samobieżnych dział artyleryjskich 2S35 "Koalitsiya-SV", systemów artylerii rakietowej TOS-1A "Sołncepiok" czy systemów przeciwlotniczych "Pantsir-S". Według danych Ministerstwa Obrony Rosji w tegorocznej Paradzie Zwycięstwa ma wziąć udział 10 tysięcy żołnierzy (o 2 tysiące mniej niż rok temu), w tym dzieci i młodzież z paramilitarnego ruchu Junarmia

Młodzi bojownicy Putina

"Junarmia" jest przez dziennikarzy zachodnich nazywana rosyjskim odpowiednikiem słynnej niemieckiej Hitlerjugend. "Junarmia" to młodzieżowa organizacja paramilitarna (mogą do niej dołączyć już 8-letnie dzieci), licząca około 16 milionów członków. Jej dowództwo podlega bezpośrednio Ministerstwu Obrony Rosji. Młodzież z "Junarmii" przechodzi pełne wyszkolenie wojskowe, a "Junaarmiści" po ukończeniu 17 lat mogą w każdej chwili trafić na front. Ukraiński wywiad alarmował niedawno, że rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu podpisał dekret nakazujący sprawdzenie gotowości bojowej Junarmii i umożliwiający wcielenie jej członków do regularnego wojska.



Po raz pierwszy Parada Zwycięstwa w Moskwie odbędzie się bez gości zagranicznych, choć zawsze była to okazja pokazania "rosyjskiej potęgi" całemu światu. 

Ukraińcy bez litości dla Rosjan

W ukraińskich mediach społecznościowych prawdziwym hitem jest film pokazujący, jak w tym roku powinna wyglądać putinowska "Defilada Zwycięstwa". Według Ukraińców każdy rosyjski żołnierz powinien dumnie pochwalić się łupami, które ukradł zwykłym ludziom podczas wojny w Ukrainie. Na filmie zamieszczonym w serwisie youtube widać rosyjskie czołgi czy wozy piechoty przewożące zrabowane pralki czy telewizory.

Parada zwycięstwa odbywa się co roku 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie w rocznicę zwycięstwa nad III Rzeszą i zakończenia II wojny światowej w Europie. Do tej pory jej obchody przeniesiono tylko raz - w 2020 r. zamiast 9 maja, z uwagi na pandemię COVID-19 w Rosji, uroczystość odbyła się 24 czerwca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy