Wojska rosyjskie zniszczyły już ponad dwieście szkół i kilkadziesiąt szpitali i kościołów

Wojna w Ukrainie trwa już ponad miesiąc, w trakcie którego Rosjanie doprowadzili do niewyobrażalnej liczby ludzkich tragedii. Siły zbrojne mocarstwa ze wschodu nie cofają się przed niczym, co udowodniły ostrzeliwując największą elektrownię atomowa w Europie, korytarz humanitarny w Sumach czy szpital dziecięcy w Kijowie.

Mimo bezprecedensowych działań ze strony Federacji Rosyjskiej bohatersko broniący się Ukraińcy nie oddają im za darmo żadnego kawałka swojego terytorium i co więcej, już wielokrotnie zdążyli pokazać wrogim wojskom swoją olbrzymią siłę, odwagę i poświecenie. Na obecny moment szacuje się, że na każdego poległego Ukraińca przypadło aż dziesięciu poległych Rosjan.

Oczywiście w trakcie działań wojennych trudno o dokładne dane, aczkolwiek już po tych przybliżonych możemy mieć zarys tego, co dzieje się za nasza wschodnią granicą. Najnowszymi szacunkami dotyczącymi zniszczonych budynków podzielił się z opinią publiczną prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zeleński.

- W ciągu 31 dni wojny rosyjskie ataki uszkodziły co najmniej 59 budynków o duchowym znaczeniu. Są to meczety, kościoły, instytucje religijne i edukacyjne - poinformował prezydent Ukrainy podczas swojego wirtualnego przemówienia.

Biorąc pod uwagę wcześniej podawane dane, najwięcej wśród nich najprawdopodobniej jest prawosławnych cerkwi takich jak na przykład XIX-wieczna, zabytkowa, drewniana cerkiew we wsi Viazivka, która po dokładnie 160 latach istnienia została zniszczono właśnie przez Rosjan.

Wołodymyr Zeleński dodał również, że podczas wojny zniszczonych lub uszkodzonych zostało ponad dwieście szkół i kilkadziesiąt szpitali. Niestety należy dodać, że nie były to jedynie puste budynki. To pokazuje skalę olbrzymiej tragedii, która dotknęła naszych wschodnich sąsiadów.